Wedle danych Filweb (które bywają zawodne) wygląda na to ,że scenarzysta debiutuje ...
a reżyser jest gościem , który popełnił „Monster's Ball” - jeden z bardziej przereklamowanych (i zwyczajnie słabych)filmów w historii , oraz przyczynił się do ostatecznego upadku „legendy” 007 …
Cóż … Historia nadzwyczaj ciekawa , z ogromnym potencjałem , oparta na autentycznych wydarzeniach . No ale wszyscy wiemy , że Afryka jako „miejsce akcji” niczego jeszcze nie gwarantuje . W końcu można być Pollack'iem i zrobić „Out if Africa” albo Meirelles'em i wypichcić „The Constant Gardener” ale można być też Scott'em i dać fanom kina genialny „Black Hawk Down”...
Mam nadzieję , że Gerry nie skręcił w lewo i dla odmiany nie zacznie ładować się w żadne politycznie poprawnościowe projekty , z durnym pieprzeniem kotka za pomocą młotka w tle (czym odrobinkę zalatuje mi filmweboski opis …)
Liczę ,że natura Butler'a pozostała „romantyczna” i jego bohater będzie bronił bezbronnych z podobnym oddaniem co Leonidas i przekonaniem nie mniejszym niż to , którym kierował się Clyde Shelton . Jednym słowem spodziewam się zobaczyć Gerrego w kolejnej produkcji wyraźnie zaznaczającej różnice pomiędzy człowieczeństwem a barbarzyństwem , odwagą i tchórzostwem , dobrem i złem
Zobaczymy czy i tym razem Butler nie zawiedzie oczekiwań
zeby się odnieść do powyższego, potrzebowałabym jakiegoś argumentu, bo dyskutowaćz samą sobą nie mam w zwyczaju :)
wiem, od dziewczyn z USA, że bardzo kiepska jest dystrybucja filmu .... nie ma zwiastunów w telewizji.... mała reklama jednym słowem.. mam nadzieję, że to nie wróży to braku premiery filmu u nas .... :(
Black Hawk Down może nie jest genialny ale to najlepiej nakręcony film wojenny jak do tej pory. O scenariuszu nie mówię zauważ.
W kwestii widowiskowości wojny, to dla mnie na głowę bije go Szeregowiec Ryan na przykład... A skoro padło stwierdzenie, że jest to film genialny, no to scenariusz też powinien mieć dobry, a nie garstka setki Murzynów zastrzelonych przez bohaterskich Marines i wąsacza w wozie pancernym, co nie chce ich załadować na pokład i uratować;) Ale zauważam, że nie piszesz o scenariuszu, to w kwestii któreś wcześniejszej wypowiedzi, bo z wrodzonego lenistwa nie chce mi się pisać kilku postów:)
Znaczy się, setki Murzynów wystrzelane przez garstkę bohaterskich Marines
A kwestia czy film jest oparty na faktach, czy nie, to ma jakieś znaczenie w dyskusji o genialności (czy jej braku) filmu?
Sorry ale „garstka murzynków” masakrowała RZESZE SOMALIJCZYKÓW, więc bardzo fajnie, że „dzielni marines” (zawsze wqrwiają mnie lewi, cyniczni cwaniacy) rozwalili ich ile się dało :) Gdyby Clinton miał jaja i nie wycofał się z Somali, historia świata potoczyła by się inaczej (z czego absolutnie wszyscy zdajemy sobie sprawę).
Film jest zaje, bo sięga znacznie głębiej niż „tylko” problemu ludobójstwa w Somalii, więc oczywiste jest to, że nie może podobać się wszystkim... Cóż polityka...
Z czystej ciekawości :) : te rażące błędy w scenariuszu -opartym o książkę- to ? Jak zajrzę za jakiś czas, to z przyjemnością poczytam :)
Rezyser popelnil przede wszystkim dobrego Chlopca z Latawcem i genialnego Marzyciela. Zapowiada sie ciekawie