PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=559494}

Kaznodzieja z karabinem

Machine Gun Preacher
2011
7,1 39 tys. ocen
7,1 10 1 38657
6,2 5 krytyków
Kaznodzieja z karabinem
powrót do forum filmu Kaznodzieja z karabinem

Nie ma reakcji bez akcji, wydaje się, że twórcy o tym zapomnieli. Jestem pewien, że COŚ musiało się stać, że Childers zmienił swoje życie w taki sposób, jednak w tym filmie nic takiego ukazane nie zostało. Tak zupełnie bez powodu z badassa zmienił się w bożą owieczkę, dodatkowo zupełnie bez powodu postanowił pojechać do Afryki, bez powodu odwiedził Sudan. Ponadto czułem pewien niedosyt oglądając tą opowieść, sporo ważnych fragmentów zostało jakby wyciętych, pominiętych. Dopiero końcówka, ostatnie 20 minut stało się tym, czym powinien być cały film, opowieścią o prawdziwym człowieku z krwi i kości, przepełnionym wątpliwościami i, nareszcie, o jasnych motywacjach nim kierujących. Bo poza tym fragmentem Childers mimo wszystko został chyba zbyt wyidealizowany. Mimo to film nie jest zły i w pełni zrozumiem ludzi, którym naprawdę przypadł bardzo do gustu, mnie jednak nie porwał, również ze względu na ten amerykański pociąg do chrystianizowania kina, którego osobiście nie znoszę. Jeśli jednak komuś to nie przeszkadza - podejrzewam, że film mu się spodoba.

ocenił(a) film na 5
Kruczysko

zgadzam się

ocenił(a) film na 6
Kruczysko

Zdaje sobie sprawe, ze niewiele osob interesuje sie przypadkami "cudownych nawrocen". Jeszcze mniej w nie wierzy, a najmniej rozumie. Fakt jednak jest taki, iz wielu z nawroconych zdecydowalo sie na krok wstapienia do wspolnoty chrzescijanskiej z powodu jakis klopotow we wlasnym zyciu, niemozliwosci poradzenia sobie z nim, rozczarowania swoja wlasna postawa.

[SPOJLER] Childers pod wplywem narkotykow posunal sie do zamordowania jakiegos anonimowego typa (fakt - bronil kolegi, ale jego dzialanie bylo tak zdecydowane, ze trudno uznac to za obrone konieczna) [KONIEC SPOJLERA]

Slyszalem wypowiedz jednego nawroconego, ze byl tak przepelniony wiara, wrecz zaslepiony, ze naprawde niewiele poza tym go interesowalo, a nauki Chrystusa staly sie dla niego alfa i omega. Tacy ludzie naprawde maja w sobie zapal i checi do pomocy innym w mysl zasad religijnych (bezinteresownie - jak Childers i wyjazd do Sudanu), niekiedy otwierajac sie na nie tak bardzo, ze narazaja sie na fanatyzm, zapominaja jak to jest myslec kategoriami ludzkimi. Czlowiekowi bezgranicznie oddanemu jednej wartosci latwo zatracic poczucie rzeczywistosci, a to juz tylko kroczek do popadniecia ze skrajnosci w skrajnosc.
Dla mnie kazda kolejna akcja w filmie byla zupelnie logiczna. Nie twierdze, ze potrafie wczuc sie w postac Childersa, bo to osobistosc bardzo zlozona, ma w sobie wiele skrajnosci. Jestem w stanie jednak pojac sam proces przeistoczenia jego postawy (nie czlowieka) pod wplywem PRZYJETEJ wiary (nie wklepanej na sile).
Film niezly, na 6+/10

ocenił(a) film na 9
Kruczysko

zgadzam się, ze motywacje bohatera są potraktowane bardzo ogólnikowo. sam moment nawrócenia również.
nie zgadzam się natomiast z Twoją opinią chrystianizowania kina. uważam że jest odwrotnie. chrześcijaństwo biblijne jest pomijane lub zohydzane w amerykańskich produkcjach. zostaje albo katolicyzm (w usa jakieś 25%mieszkańców) albo głupawe chrześcijaństwo "wykastrowane" a najczęściej apoteozuje się ateizm (jak ostatnio w "the grey"). tutaj mamy pokazaną bardzo ciekawą rzecz - całkowite zaangażowanie się człowieka w ramach swojej wiary. przy tym chrześcijaństwo jest pokazane jako licząca się siła.
podobnego filmu dawno nie widziałem. duże wrażenie.
pozdrawiam