Straciłem bezsensownie 2 godziny... Miałem ochotę wyjść w pierwszych 30
minutach z seansu... Nie było ani jednego momentu który by mnie rozbawił. A
te sceny walki... mała dziewczynka rozwala cały gang... Jednym słowem - DNO
Domyślam się, co tam próbowałeś napisać, matołku. Wybaczam ci, bo nie jest winą dziecka upośledzonego, że jest upośledzone.
nie wiem czy jesteś głupi czy tylko udajesz ale ta dziewczynka rozwalająca cały gang miała rozbawić a tak pozatym ten film jest o superbohaterach więc to jest możliwe, a to że twój poziom humoru nie ogarnia tego filmu to wróć do oglądania Hany Montany
Nawet "hana montana" ma więcej sensu niż ten badziew. Dziewczynka nie była taka straszna, z motywu jej i Nicholasa Cage'a można było zrobić ten film i byłby wtedy chociaż średniakiem, a zamiast tego oglądało się smętnawe podrygi buraka w zielononiebieskich kalesonach. Jego istota w fabule była taka, jak tego dzieciaka, co stał się Syndromem w Iniemamocnych - ujdzie jako epizod, ale potem się porzuca frajera i wraca do głównych bohaterów, a nie robi o nim cały film. Poza tym argumentacja "śmiej się, bo ktoś założył, że to ma być śmieszne"? Chyba żartujesz.
nie zgadzam sie. film jest bardzo dobry. jest w nim przesłanie. i jest realny, przynajmniej motyw kick assa jest świetny, podnosi na duchu, poza tym jak już mówiłam - realizm - koleś nie umie sie bić to go pocięli i samochód go przejechał, a reszta to po prostu szczęście. szczerze, byłam zaskoczona że tak to sie potoczy, po słabym filmie spodziewałabym się, że kick ass wygra swoje pierwsze starcie ze złodziejami samochodów, a tu trochę kina a la rodriguez czy tarantino (broń boże nie mówię, że film dorównuje im, choć może...) jedyne co mnie denerwuje tu to właśnie motyw cage'a i tej młodej. Wkurza mnie to strasznie, tak zepsute dziecko z rozchwianym systemem wartości. wiem, że mała kocha tate i to jest super ale cała przemoc i znieczulenie na nią (choć symbolizuje to dzisiejsze obrazy dzieci, które po woli przestają być wrażliwe na zło) jakoś mi tuj nie leży. poza tym irytuje mnnie cała postać cage'a. a gdyby zrobili by film tylko na ich motywie, to byłby on bardzo schematyczny. ile to już razy widzieliśmy klasyczną zemstę na jakimś potężnym gangsterze...
dałam 8/10, bo świetnie się bawiłam. film może jest momentami głupawy ale myślę, ze taki ma być :)
postać kickassa jest świetna (jest po prostu człowiekiem, który popełnia błędy i to sporo, czyni go to bardziej ludzkim.) poza tym cieszę się, ze nie wypięknili tego aktora tak bardzo do tego filmu, super że nie ma w nim klasycznych "pięknych buziek", poza tym świetny dobór muzyki, za to duży plus :)