PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=489066}
6,6 116 tys. ocen
6,6 10 1 115575
6,8 43 krytyków
Kick-Ass
powrót do forum filmu Kick-Ass

Jestem świeżo po seansie filmu i mam mieszane uczucia, bo film nie był zły, był bardzo dobry, ale jako że komiks niesamowicie mi się podobał denerwowało mnie kilka rozbieżności między komiksem, a filmem i zdaję sobie sprawę, że w tego typu produkcjach trudno uniknąć takich rzeczy, ale mnie osobiście dosyć to irytowało.
No dobra to po kolei (4 sprawy):

UWAGA PONIŻSZY TEKST ZAWIERA WIELE SPOILEROW!
1:Big-Dady
W filmie ma całkowi zmieniony życiorys, kieruję się zupełnie innymi motywami, zrobili z niego ex-policjanta którego mafia wrobiła w handel narkotykami i wsadzili do więzienia, żona zmarła przy porodzie córki, więc postanowił się zemścić.
W komiksie, Big-Dady był księgowym w firmie porzyczkowej, żona go nienawidziła, on nienawidził swojego życia, więc zabrał córkę wmówił jej że był policjantem i że mafia mafia zabiła jej matkę, zrobił to dlatego bo chciał żeby córka miała "ekscytujące" życie, chciał żeby była kimś wyjątkowym, "specjalnym" a już na pewno nie robił tego dla zemsty.

2:Red-Mist
W komiksie był po prostu chu.kiem, na nikim mu nie zależało tylko na sobie, razem z ludźmi ojca torturował Kick-Ass'a, pod koniec komiksu powiedział mu nawet że odkąd go spotkał, nie mógł się doczekać kiedy zobaczy go jak cierpi, typowy skur...syn.
A w filmie, wchodzi do płonącego budynku i mówi że tam mogą być ludzie,
ojca prosi żeby Kick-Ass'owi nie robił krzywdy, jego samego przeprasza i mówi że nie chciał żeby do tego doszło, 2 różne charaktery.

3:Katie Deauxma
W komiksie Dave nigdy nie powiedział jej że to on jest Kick-Ass'em,
na końcu komiksu wyznał jej że nie jest gejem z co Katie, kazała go pobić jednemu ze swoich kolegów, a wieczorem wysłała mu zdjęcie jak temu samemu gościowi robi laskę.
No a w filmie, powiedział jej całą prawdę, ona mu wybaczyła i wszystko cacy, ugrzecznili to jak nie wiem.

4:Zakończenie
Z tym jetpackiem, to już naprawdę przegieli, Dave w komiksie nigdy broni(palnej) do ręki nie brał, kilkakrotnie mówił że nie chce nikogo zabijać i że życie jest bezcenne. W filmie zabija 3 gości z miniganów przyczepionych do odrzutowego plecaka i strzela do bossa mafii z bazooki
no kto to wymyślił ludzie.

I żeby nie było, film sam w sobie jest dobry i jeśli nie miałeś styczności z komiksem, obejrzysz naprawdę porządnie nakręconą produkcją, ze świetną muzyką, doskonałym czarnym humorem i genialnymi postaciami(Hit-Girl i Big-Dady mimo wszystko rządzą), jeśli jesteś fanem komiksu możesz czuć pewien niedosyt. Mimo wszystko film na każdy obejrzeć powinien.
7/10 jak dla mnie.

ocenił(a) film na 9
Yordi

Masz rację co do zmian- ale weźmy pod uwagę, że Millar brał udział w pisaniu skryptu i był obecny na planie all the time- podejrzewam, że zmiany zostały wprowadzone celowo (tak jak w przypadku Watchmen) gdzie nie wypaczając klimatu komiksu zostały skierowane w kierunku naszego normalnego zycia. Jedynie tylko końcówka z Jetpackiem jest ostro odjechana- ale jest ZAJEBISTA! i sam film mimo tych różnic jest na 9 bo kopie dupe tak samo mocno jak świetny komiks Millara

ocenił(a) film na 8
FvJ

Zgadzam się denerwowały mnie zmiany i ugrzecznienie filmu względem komiksu (który był bardziej krwawy, czekałem na scenę z miotaczem ognia).
Ale film jednak bardzo dobrze się oglądało, moim zdaniem na 8 zasługuje.
Podobno zakończenie filmowe było takie same jak w komiksie ale Millar zmienił dość znacznie komiks i dlatego były takie opóźnienia w wydawaniu zeszytów.

P.S. Millar jednak dobre komiksy robi. No i czeka nas kolejna ekranizacja komiksu Millara "Nemesis" który już zaczyna zaliczać opóźnienia w wydawaniu :(

ocenił(a) film na 9
Yordi

jak bardzo różnią się finały w komiksie i filmie?

i kim w ogóle był ten Rasul dla Katie?

Luqash

W komiksie nie byli powiązani, a w filmie to była totalna bzdura zlepiona na siłę. Wywalili jedną osobę, która zleciła "uspokojenie" Rasula i dali tą "fuchę" tej dziewczynie - nie wiedzieć czemu. No bo co, może ta ułożona nastolatka dawała mu d**y? No bez jaj...

Na szczęście wiele zmian wyszło na dobre: wg mnie to historia Big Daddiego (w komiksie wkurzyło mnie, że wcale nie był ex-gliną), zabawny i fajny Red Mist (w komiksie był nudny), no i jet-pack rzeczywiście był zajebisty.

A i dodam, że ten zawód miłosny kick-assa w komiksie był przesadzony i głupi. Tutaj też wyszło do bani, bo znowu zbyt happy-end. Mogli znaleźć kompromis...

Nie dziwię, się że zmienili "co nieco", bo sam bym komiks pozmieniał.

ocenił(a) film na 6
Yordi

1. Było stanowczo za mało krwi, spodziewałem się drugiego kill billa, w komiksie Dave dostawał porządne lanie, szczególnie w koncowych scenach jak go był torturowany i siedział z akumulatorem podczepionym do jąder. Ogólnie jak wjeżdzali windą do wieżowca to był cały zakrwawiony i obandażowany - miało to swój klimat.

2. Od momentu jak wyznał Katie, że jest kickassem i nie jest gejem, a ona go bzykneła, wiedziałem, że ten film to kolejna bajeczka dla głupich nastolatków.
Tak jak już ktos to wspomniał. W komiksie było to zupełnie inaczej, po wyznaniu dostał wpierdol i został poniżony tym MMSem. Komiks coś przekazywał, a w filmie wyszedł kolejny spiderman. A dążono właśnie do tego by niejako sparodiować biografie pajączka.

3. Dużo ckliwych scen, kosztem brutalnych scen. Happy end. Brak przesłania

4. Big daddy - zniszczona postać.


5. Humor - w komiksie wyłem ze śmiechu niemal co chwile, tutaj był taki zlepek motywów rodem z american pie, jednak niektóre motywy jak niespodziewanie spowodowały u mnie niekontrolowane chichotanie.

6. Hit-gilr moim zdaniem była świetna, podobała mi się nawet bardziej niż w komiksie, gdyż dodano jej więcej komicznych tekstów - jak ten o znaku gigantycznego fiuta na dachu ratusza:D

7. Muzyka - bardzo pozytywna, naprawdę dobrze dobrana. Duży plus względem komiksu, w którym z przyczyn osobistych muzy nie ma.

8. Dodanie jakis dziwnych postaci - jak ten drugi policjant (któy w komiksie występuje jako mąż ex żony Daddyego), oraz zabranie tej murzynki co na konieć posuwa ją ojciec Dave'a. Nie wiem czemu to miało służyć.

9. Dodano kilka bezsensownych scena akcji jak ten plecak odrzutowy i bazooka, zabrano kilka fajnych motywów jak torturowanie dave'a i jak im wpierdziel spuszcza na koniec


Podsumowanie:
Film zabrał z komiksu ogólny wątek, część humoru i skopiował wiele scen. Reszte natomiast poszarpał i poprzestawiał, zabierając wiele ważnych zdarzeń. Przesłanie komiksu zostało totalnie zepsute. mało popularny dzieciak na koniec przechodzi przemiane i dostaje ladną dupe... ileż mamy takich filmów?
Z kina wyszedłem zawiedziony, aczkolwiek sam film może nawet obejrze kiedyś drugi raz, ze wzgędu na sceny z Mindy. Ogólnie to nie polecam. Przeczytajcie sobie lepiej komiks, mam nadzieje, że będzie dla was tak zajebisty jak i dla mnie. Film no cóż, marna, ugrzeczniona, hollywódzka, ale zjadliwa wersja jakże dobrej opowieśći graficznej.