Mnie rozwaliła scena na końcu gdy gruby koleś idzie po bazooke :D
- Pierdolę to, kurwa. Idę po bazookę.
- Po bazookę?
- Bazookę?
- To tylko ja, szefie. Wszystko pod kontrolą.
- Pod kontrolą?
-Bierzesz pierdoloną bazookę, matole.
Najlepsza scena wg mnie to scena egzekucji na Big Daddym i Kick-Assie. Jedna z najbardziej naturalistycznych i przejmujących w tym filmie. Gdyby cały nakręcony był w tej konwencji bez hollywoodowskich wstawek, byłby arcydziełem.