Jadąc na film do kina myślałem, że będzie to typowy, lekko głupkowaty film ... poprostu luźna komedia o wariatach próbujących wcielić się w superbohaterów.
I chociaż trailer lekko informował, że nie do końca będzie to o czym myślałem, to co zobaczyłem wyj* mnie z kapci. Nigdy nie byłem tak mile rozczarowany. Niestety trzeba mieć lekki dystans do tego filmu i nie brać wszystkiego na serio. Wówczas nie będzie przeszkadzało to, że Hit Girl mimo 12 (czy coś około tego) lat, rozwala w pojedynkę połowę mafii czy też akcja z Bazooką.
Polecam, ale nie wszystkim :) Bardzo dobrze zrobiony film.
Takie no ... takie no... no... no wiesz ;)
myslalem ze to bedzie zupelnie inny klimat. Zaskoczyl mnie film, ale bardzo na + :)
"pozytywne rozczarowanie"- to sformułowanie to oksymoron. Nie czepiam sie ale ostatnio pojawił sie jakiś trend "pozytywnego rozczarowania". Nie lepiej napisać że film Cię pozytywnie zaskoczył?
Zgadzam sie, nie mialem wysokich oczekiwan od filmu a mnie zaskonczyl. Podobny byl Superhero ale 10x gorszy byl ze swoim prostym i naciaganym humorem. Tutaj wszystko gra idealnie. Hancock zapowiadal sie ciekawe jako ze superbohaterem jest pijaczek, lecz film zabilo zrobienie go "familijnym". Dla fanow komiksow, superbohaterow pozycja obowiazkowa
Zgodzę się - sam jechałem do kina z pewna obawą, że jadę na film typu typu American Pie. W sumie pierwsze kilka minut filmu też mnie troszkę zaniepokoiło, ale potem to już było TO :) Świetna parodia i świetna akcja zbliżająca się do klimatów Kill Billa Tarantina. Z kina wyszedłem wielce pozytywnie zaskoczony.