Kopacz pośladkowy zdecydowanie lepiej pasował, niż obecny tytuł. Ale dystrybutor kolejny raz zdecydował się na żenujący tytuł.
Ze zmianą tytułu to był żart na Prima Aprilis.
To wiem, ale pasował idealnie. Był chwytliwy i dosłowny.
Kopacz pośladkowy ? Ty tak na serio? ... Tak, tak bardzo dosłowny, że aż mijał się z prawdziwym znaczeniem "kick-ass".