Takie przynajmniej jest moje zdanie. No i te dwie scenki z muzyką Murphiego w tle czyli Big Daddy w magazynie i Hit Girl rozwalająca bandytów w ciemności. Genialne sceny.
Fakt. Komiks sam w sobie też jest całkiem fajny. Cieszy mnie jednak to, że film nie jest do końca taki sam. Gdyby był identyczny niczym by nie zaskoczył.