PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6727}
7,2 37 tys. ocen
7,2 10 1 36898
5,4 12 krytyków
Kickboxer
powrót do forum filmu Kickboxer

Niedawno obejrzałem ten film i nie wiem czym się można tutaj zachwycać. Młody Van Damme mimo swych nieprzeciętnych umiejętności nie pokazuje ich zbyt dużo a ostatnia walka przebiega wg znanego schematu. Kto ogląda podobne filmy ten wie o co chodzi. Mimo tych wad Kickboxer ma ciekawą choć mało wyszukaną fabułe, trochę egzotyki i interesujące postaci dlatego oceniam go na 5/10 bo spodziewałem się dużo więcej.

Bart359

Mnie też "Kickboxer" rozczarował. Ma fajny klimacik, krajobrazy Tajlandii ale nawet to nie ratuje słabej fabuły.

grzegorz_cholewa

Fajny klimacik, słaba fabuła - zastanów się o co ci chodzi...

photograph1

Fabuła niestety jest typowo vhs-owa. Kolo naklepał kumplowi Van Damme'a i ten już chce się mścić - i dalej toczy się wg. schematu. Przez nią film jest tylko średni. Mimo to dobry klimat charakterystyczny dla lat 80-tych sprawia, że to mimo wszystko przyjemny średniak. Teraz kumasz?

grzegorz_cholewa

VHS-owa? "Pulp fiction" na VHS-ie też ma VHS-ową fabułę? Ten film nie jest z gatunku tych co powalają na kolana fabułą tylko scenami walk. Uważam, że w swoim gatunku film jest bardzo dobry. To tak jakbyśmy chcieli oceniać Ace'a Venturę w kategorii dramatu...

photograph1

A to dziwne bo Krwawy sport lub Lwie serce mam za dużo lepsze kawałki Van Damme'a. Filmy walki to ja całkiem dużo zaliczyłem i ten nie mieści mi się w top 20. Przez VHS-ową rozumiem to, że jest typowa na filmach ze swojej ery, fabularna B-klasówka z typowym motywem zemsty jako wątkiem przewodnim. Małe wyrafinowanie fabularne sprawiło, że film tak odebrałem jak odebrałem. Jakoś w "Bloodsport" się nie przyczepiam, tam jak dla mnie wszystko gra, tu jakoś nie. Kickboxer zresztą jawnie kopiuje poprzednika co być może też się na nim odbija. Acha, i niektóre sceny są po prostu kiczowate i wbrew zamiarom twórców się uśmiałem. Ot, całe to demonizowanie Tong Po przybrało śmieszną komiksową stylizację - właśnie typowo VHS-ową charakterystykę czarnego charakteru. Postać Chong Li za to kupiłem w Bloodsport bez żadnych pretensji.

grzegorz_cholewa

To fakt, Tong Po jest nieco przerysowany. Nie mniej jednak nadal uważam, że film jest atrakcyjny pod względem wizualnym.

photograph1

Atrakcyjnie wizualny to on jest, dużo lepsza klasa niż fabularna.

Bart359

Twoją ocenę tłumaczy fakt, że obejrzałeś go niedawno. Film jest z końca lat 80-ych i był zrealizowany w tamtejszych realiach, technologii i zgodnie z popularnością gatunku w tamtym okresie. Mnie się bardzo podobał.

photograph1

Tu nie ma co tłumaczyć, ten film ma zwyczajnie swoje słabości.

grzegorz_cholewa

Jak większość. Jedne filmy mniej inne więcej. Uważam, że jesr sporo racji w tym co napisałem wcześniej.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
mike_3

Jestem w niebie czystego geniuszu, ty sam nieświadomie przebywasz w piekle umysłowej ociemniałości. A jako ten olśniony przenajświętszą mądrością powiadam ci, zaprawdę ci powiadam - błądzisz we mgle zauroczony sentymentami chłopcze. :D

PS. Za dużo się naoglądałem już filmów "martial arts" by jarać się Kickboxerem. Daje mu 6/10 co jest uczciwą oceną, azjatyckie napierdalanki braci Shaw to wyższa półka od niego.

ocenił(a) film na 10
grzegorz_cholewa

To musisz być z siebie bardzo dumny :). I wiem dobrze czym się teraz jarasz, tylko uważaj bo podobno można od tego oślepnąć. Nie odpowiadam więcej na twoje prostackie posty trolu.

mike_3

Piszę jak przeciwnik pozwala, jesteś prostą płotką ale nie zamierzam się wykłócać, w gruncie rzeczy to miły ze mnie gość. :D

Bart359

Obejrzałem to jeszcze raz, już mi lepiej podszedł ale i tak "Bloodsport" lepszy.

ocenił(a) film na 9
Bart359

bo według filmu van damme praktycznie nie ma umiejetnosci oprocz tych treningow karate

Bart359

Nie chce mi sie czytac wszystkich waszych postow , ale porownujac ta czesc z 4 czescia stwierdzam ze to jest arcydzielo (tylko jezeli porownujemy te 2 czesci) lecz jesli porownac to do filmu np z Jet Li to jest nieporozumienie ^^ Ale polecam obejrzec 4 czesc tego filmu gwarantuje ze zmarnujecie prawie 100 min swojego zycia ^^

ocenił(a) film na 6
Darthalex

To taka typowa amerykanka :)

Bart359

Zgodzę się, że film przeciętny. Kiedyś jako dzieciak byłem podjarany tymi walkami i w ogóle WOW, ale teraz dostrzegam więcej, a niestety widać miałkość fabuły. Niby mistrz świata kickboxingu miałby walczyć z jakimś nieznanym sobie przeciwnikiem (Tong Po) w jakiejś podrzędnej sali gimnastycznej w Bangkoku? Do tego brak żadnego lekarza w pobliżu, nierespektowanie zasad? Mega naciągane. Do tego sama postać Tong Po, bardziej przerysowana być nie mogła, a scena z kopaniem filaru epicka. W czasach VHS był to hit, teraz niestety pozostaje łezka wspomnienia i lekki uśmiech :-) to tak jak oglądanie dzisiaj drużyny A - kiedyś serial bombowy, dziś po 3 odcinkach dałem sobie spokój..

ocenił(a) film na 6
Bart359

Najśmieszniejsze jest jak w finałowej walce Van Damme dostaje od Tong Po takie baty, że ledwo już trzyma się na nogach a jak mistrz odbija jego brata i ten zjawia się na widowni Van Dame dostaje drugi oddech niczym postać w jakiejś gierce komputerowej i nagle zaczyna miażdżyc Tong Po, który nie wiedzieć czemu równie nagle przestaje się bronić. To wygląda tak naiwnie, że nie zostaje nic innego jak tylko parsknąć śmiechem. Zresztą trudno się od śmiechu powstrzymać. A tak poza tym filmik ok.

ocenił(a) film na 9
_mosquito_

To że Van Damme jak zaboczył swojego brata i zaczył wygrywać z Tong -PO to nić smiesznego ,bo przetem mu się podkładał zeby go freddy li nie zabił Erica .Najśmieszniejsze jest to ze Kurt w ciągu 3 -4 miesiency pod okiem swojego mistrza nauczył się tak dobrze walczyć ze pokonał bezproblemu Wielkiego Mistrza Tajskiego Boksu jakim był Tong -Po .Bardzo naciągane moim zdaniem

ocenił(a) film na 6
bradock

No jasne, że się mu podkładał. Nie przeczę temu, ale powiedzmy sobie szczerze po tym jak dał sobie spuścić takie baty, że ledwo stał na nogach to naiwnie wygląda jego nagły przypływ siły. To jest tak jakbyś został prawie zmasakrowany, co prawda podkładając się i nagle odzyskał siły i wyglądał tak jakby przeciwnik nawet cie nie trafił. To jest naiwne. Trochę Rocky do kwadratu. To już science fiction troche. Bo takie przypadki jak w Rocky od biedy się zdarzały, ale nie takie jak w Kickbokserze. Jeszcze bardziej naiwne jest to, że nauczył się w kilka, kilkanaście tygodni tajskiego boksu na mistrzowskim poziomie. Jednak poza tym film jest ciekawy i warty obejrzenia. Przede wszystkim ma klimat i po prostu daje się z przyjemnością obejrzeć, no nie?

ocenił(a) film na 9
_mosquito_

Zgadza się

ocenił(a) film na 5
_mosquito_

Ja nie wiem co on trenował u tego mistrza, ale tajski boks to to na pewno nie był.

ocenił(a) film na 6
Throttlehand

Dobra. Załóżmy, że to była bardziej amerykańska wersja tajskiego boksu zwana kickboxingiem.

_mosquito_

Tutaj walka nie jest najważniejsza " _mosquito_ ", jest przyjaźń, pokonywanie własnych słabości.

akron

Dzięki za to nie wiem w sumie komu że w pismach kobiecych idzie kupić jeszcze te filmy na DVD, trafiłem tak przez przypadek na "Obrożę" z Rutgerem Hauerem. Dlaczego filmy z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych są tak mało dostępne, jest cholernie trudno je dostać. Nigdzie nie ma kosmiczne złoto z Rutgerem Hauerem, to jest masakra po prostu, tylko znane filmy reszta do lamusa.