Czy mógłby mi ktoś wymienić kilka tytułów prócz "Rocky'ego", "Krwawego Sportu" czy "Pijanego Mistrza", w których są sceny treningu głównych bohaterów? Chciałbym podłapać kilka ciekawych konstrukcji oraz ćwiczeń tym bardziej, że niedługo zrobi się ciepło i można będzie coś zmontować i potrenować na działce.
W „Nieutraszonej Hienie” warte uwagi są brzuszki, tylko trochę w innej pozycji niż w Drunken Masterze” i już bez napełniania wodą wiadra. Swoją drogą bardzo fajne, a mięśnie brzucha po nich na pewno dostaną wycisk. Drugie fajne ćwiczenie to „wyciąg worków” wypełnionymi ziemią. Też w porządku, bo takie worki mają swoją wagę. W „Wąż i Cień Orła” godne jest uwagi ćwiczenie „wznoszenie tułowia”, a szczególnie z obciążeniem. W samym filmie obciążeniem był Yuen Siu-Tien. Również skuteczne. Do tego można dorzucić nacisk na paliczki, który był również w filmie. Dodatkową motywacją by nie przerwać ćwiczenia i nie upaść w tym filmie były te naostrzone patyki pod Jackim. Nie oglądałem jeszcze jednego z tytułów, który podałeś/podałaś, czyli „Waleczna Dama”. Mimo to, dzięki za odpowiedź. Spróbuję dorwać tytuł.
PS: Jeszcze można dodać śmiało do tytułów film „Bez Odwrotu” – są również tam sceny treningu.
Podałam. ;-)
''Waleczna dama'' - ten film jest w całości z lektorem na you tube, więc możesz sobie obejrzeć.
Ale sposób, w jaki on robił brzuszki w ''Nieustraszonej hienie'' był ciekawy. Pierwszy raz widziałam, żeby w ten sposób je robiono. No i w sumie to trudniej jest je wykonywać zwisając głową w dół.
Ten sposób wykonywania brzuszków widziałem jeszcze w filmie, o którym już napisałem "Bez Odwrotu". Świetnie je zaprezentował Kurt McKinney. Co do "Walecznej Damy" - to nie mogę znaleźć w serwisie YouTube, by móc podejrzeć trening. W zwisie to jeszcze wykonywał, ale już zwykłego rodzaju brzuszki sam Sylvester Stallone w Rocky 4. Jednak i tak ćwiczenie należy do tych hardcorowych.
Przysięgam, że jeszcze z miesiąc temu oglądałam tam ten film. Jest po polsku: http://www.youtube.com/watch?v=euRLIQ8V4Dc
Dziękuję za link. Całkiem niespodziewany oryginalny tytuł do filmu z wersją polskiego lektora. Kolejne, co można podłapać z tego filmu to drewniana konstrukcja z belek do balansowania, która ma na celu usprawnić równowagę. Utrudnieniem tej konstrukcji jest to, że bazuje ona wzwyż. Sam na to nigdy nie wpadłem. To taki trening rodem z filmów o ninja, heh, szczególnie gdy ta dziewczyna hasa po małego obwodu, zaś dość wysokiej długości pniach. Trudno uwierzyć akurat w wykonanie na filmie tego głównej bohaterki, ale w rzeczywistości jest to możliwe.
Ta dziewczyna, to Cynthia Rothrock. W latach 1981–1985 była niepokonaną mistrzynią świata w karate w kategorii form z bronią i bez. Posiada czarne pasy w następujących stylach walki: Taekwondo, Tangsudo, Wushu, Shaolin Kung-fu i Szponie orła – jednym ze stylów kung-fu.
Nie wiem, czy to, co napisałaś jest odpowiedzą na mój post co do tych kobiecych możliwości, ale uznam to jako ciekawostkę. Dokładniej miałem na myśli to bieganie po belkach, bo w kadrach filmu nie jest pokazane całe jej balansowanie bez żadnej podpórki, ale kopać to kopie nawet nawet.
Z Twojej poprzedniej wypowiedzi zrozumiałam (może i błędne), że nie znasz Cynthii Rothrock, więc napisałam o niej tych kilka słów. ;-)
Owszem, nie znałem i jakoś nie zamierzam bliżej poznać, bo wrażenia na mnie nie wywarła. Tyle, ile napisałaś w zupełności wystarczy. Co do Billego Blanka, to jest w porządku. Era kaset vhs i tylko zwiększyłaś mi kolejkę tytułów do projekcji.
Rothrock też jest z ery Vhs-ów. Jeśli chodzi o sztuki walki, to jeszcze możesz przyjrzeć się walkom w filmach z Richardem Nortonem oraz Jeff'em Speakmanem.
To może po tym filmiku, Cynthia wywrze większe wrażenie http://www.youtube.com/watch?v=jD_LyoqzKpY
http://www.youtube.com/watch?v=uWHRmYW5zh0 <--- tu ona walczy z Nortonem, który grał czarny charakter. W sumie w tej walce bardziej on mi się podoba.
Nie, nie. Jakoś mi nie podchodzi kobieta w roli wojownika, tym bardziej rozkładająca mężczyzn na łopatki.
A Michelle Yeoh znasz, kojarzysz, ta Azjatka?
Nom, mężczyźni nie lubią patrzeć, jak kobiety rozkładają facetów na łopatki. Ego im nie pozwala zrozumieć, że kobiety, które są świetnie wytrenowane też potrafią walczyć.
Tak, znam. Wiedziałem, że tak mnie odbierzesz, ale nie oto chodzi. Nie sądzę, że nie potrafią walczyć, bo sam uczęszczałem na sekcje i znam świetnie walczące kobiety. Jeśli chodzi o walkę na ekranie, to niestety dla mnie bez polotu. Nie wygląda to zachęcająco tym bardziej, że dostaje po twarzy. Przykład mordobicia kobiet widziałem na ksw. Zepsuło mi to smak i nie mogłem na to patrzeć. Kobieta powinna leżeć i pachnieć, a nie ładować się w potyczki. Tyle ode mnie.
''Kobieta powinna leżeć i pachnieć, a nie ładować się w potyczki.'' <--- to jest utarte, stereotypowe myślenie.
"leżeć i pachnieć" to akurat piszę o rzeczywistości, no bo jak, kobieta ma szukać zaczepki na ulicy? Może trenować dla zdrowia, hobby czy dla obrony w ostateczności. Zawody czy turnieje w danym systemie walki na punkty również są ok. Ale wpuścić kobiety do klatki na zasadach współczesnych walk? Oj nie. Jeśli chodzi o film, to może źle ująłem te potyczki, bo mają one nawiązanie do filmów akcji i akurat w nich kobiety bardzo dobrze się sprawdzają, ale do mordobicia nie pełzną odbiorcy zachęcająco. To jakby porównać wojowniczki do kulturystek - tracą podziw u mężczyzn w atrakcyjności, czyli nie jest to pożądane.
Ale mi nie chodziło o to, że kobieta ma wyjść na ulicę i szukać zaczepki na siłę. Ale jak czasem się zdarzy sytuacja, kiedy musi się obronić, to musi walczyć. A film, to film.