Spodziewałam się jednak jakiegoś przełomu, czegoś, co wprowadziłoby więcej życia do tej historii. Rozumiem, że nie o to chodziło, tylko o pokazanie relacji, w których wszyscy wiedzą o co chodzi, ale wolą nic z tym nie zrobić, zamieść pod dywan i żyć. Mimo wszystko chyba jednak za mdło to wyszło.