z przymrużeniem oka. Wpisuje się w rozwijający się od pewnego czasu dosyć intensywnie nurt negatywnej krytyki psychoanalizy jako metody opartej na zjawiskach z trudem weryfikowalnych naukowo. Część zwolenników broni się, przywołując wyniki badań aktywności poszczególnych obszarów mózgu na poparcie rozmaitych tez. Zostało to uwzględnione w filmie, jednak wydźwięk całości jest jednoznaczny.