Dobrze zagrany, super efekty. I co z tego? Dla mnie to nie wystarczy. Sama historia jest grubymi nićmi szyta, a scenariusz się nie klei.
Jak King Konga przetransportowali z wyspy i czym go przywieźli do Nowego Yorku - tym małym statkiem, z którego musieli wyrzucać meble, bo tonął?
Czym go karmili w czasie podróży, żeby nie zdechł - ziemniakami?
6/10