Andy Serkis nie jest na pierwszym bądź drugim miejscu... ok, może się czepiam, ale tam
są postacie pierwszo i drugoplanowe, mogliby chociaż zostać ułożeni według włożonej
pracy bądź jakości wykonania kreacji. A Andy włożył jej chyba najwięcej, może nie biegał z
karabinem na lewo i prawo, ale zagranie King-Konga wymagało od niego o wiele więcej
pracy niż reszty obsady, nie łatwo jest przecież zagrać taką postać. Tym bardziej, że Serkis,
nie skakał losowo, tylko wzorował się na zachowaniach prawdziwych goryli, a do tego
musiał potrafić wyrazić emocje za pomocą mimiki, ruchów, itp.
A ustawienie go na 4 pozycji jest zepchnięciem na dalszy plan, bo np: ja i kilkoro znajomych
patrzymy tylko na 3 pierwsze role ( są przypadki, że cała obsada, jest doceniana, ale
przeważnie 3 pierwszych aktorów rzuca się w oczy najbardziej) co zsyła go w lekki niebyt, bo
ja gdy za pierwszym razem oglądałem king-konga nie miałem pojęcia, że zagrał go
człowiek.
Dziękuje, wiem, że zapewne się czepiam szczegółów, ale choć odrobinę racji jak sądzę
mam.