nie rozumiem po co tam te dinozaury? nie mozna było nakręcić king konga bez parku jurajskiego? sam king kong nie wystarczy? ciagle to twórcy chwalą się rewelacyjnymi efektami specjalnymi i mogę stwierdzić z całą odpowiedzialnośćią że były już lepsze w filmach i bardziej realistyczne...
jestes zalosny .. tylko to mi przychodzi do glowy .... sa dinozaury bo to jest remake filmu z 1933 gdzie byly dinozaury po 2 nigdy w zyciu lepszych efektow nie widzialem a to tylko glupie divx ktore nie oddaja prawdziwej jakosci jaka uswiadczysz na dvd albo w kinie ale sa ludzie i parapety pozdro
mimo obaw związanych z filmem wybrałem się na niego do kina mysląc, że będzie to film ambitny a owe efekty specjalne będą tylko ramą do treści - tak jak myslałem - może Peter Jackson wybrał akurat remake tego właśńie filmu, gdzie były dinozaury, bo chciał przyciągnąć ludzi... jak dla mnie to totalna klapa... a efekty tak jak mówiłem - coraz więcej takich filmów i coraz więcej tylko dla efektów
To ma byćodpowiedź kulturalnego człowieka? Na prawdę wstydź sie za siebie każdy ma prawo do właśnej opinii i nie masz żadnego prawa na krytykowanie go w takich słowach, które uwłaczały by jego godności!
Proponuję zapoznać się nieco z klasyką kina i wykazać większą odpowiedzialność w ocenie efektów filmu, którego nie widziałeś :)
King Kong Petera Jacksona to remake obrazu z 1933 roku, w którym byly również dinozaury. W nowym filmie próbowano osiągnąć pewną dozę surrealizmu, "efekt legendy" - a nie jałowy realizm. To nie Park Jurajski (który był po prostu okrojonym King Kongiem bez małpy)
Pierwszy Kong był świetnym filmem przygodowym, w którym były i tyranozaury (jeśli się nie mylę), pterodaktyle i inne gady, które wymarły (wg naszej wiedzy, a nie tej filmowej:) 65 milionów lat temu. Na tle tych wszystkich jaszczurów, Kong był cudem ewolucji (bo jak niby 65 milionów lat temu dinozaury mogły żyć razem z małpami, które były naszymi najbliższymi przodkami?), a zatem postacią wyjątkową i bohaterem filmu. Natomiast "Jurassic Park" niewątpliwie czerpał z takich produkcji jak "Zaginiony świat" z 1925 roku i na pewno również z King Konga, ale jego siła polegała na tym, że zadbano o realizm wyglądu dinozaurów najlepiej, jak tylko potrafiono (co wydaje mi się trochę bezsensem, gdyż wskrzeszenie dinozaurów, nie dość że niemożliwe, i to w dodatku w takiej postaci, w jakiej wyginęły - toż to absurd chyba większy niż założenie mało logicznego Konga!). W King Kongu nie dbano o to, aby założmy T. Rex czy inny bydlak jego wielkości wyglądał jak prawdziwy T. Rex - te jaszczury miały wyglądać dobrze, sprawiać wrażenie prawdziwych (na tyle, na ile pozwalała technika cyfrowa), ale to w sumie raczej taka wariacja filmowców na temat dinozaurów, niż wierne rekonstruowanie wyglądu tych zwierząt. O czym sam Peter Jackson wielokrotnie mówił.