W ostatnim czasie pojawiły się w kinach dwa kasowe przeboje. Mam na myśli oczywiście "Opowieści z Narnii" Andrew Adamsona, twórcy genialnego shreka oraz "King Kong" Petera Jacksona. Jak uważacie który z tych filmów jest lepszy i dlczego?
hmm ja stawiam na konga , wiekszośc lubi opowieści bo pamieta je z dziecinstwa (ksiązka i serial) ja niestety nie miałem z narnia kontaktu za młodu :-( film fajny ale zdecydowanie dla młodej widowni , chociaz tez nie do końca bo moim zdaniem jak dla dzieci troche za długi , niepotrzebnie) Owszem dorosłym sie podoba ,dobrze jest znowu odkryc ten swiat młodości ale zatruty umysł starszego widza nigdy nie odbierze filmu tak jak dziecko .takze film jest dla dzieci - nie tylko w treści ale i w produkcji (troche mi brakowało tej magii ,mrocznego a czasem wręcz strasznego klimatu jaki był w "niekonczącej sie opowieści" - a film także dla dzieci) . mam kilka dodatkowych uwag ale porusze je tylko wtedy jesli ktos wda sie szczegółowa dyskusje:-)
King kong - prosta ale bardzo wymowna opowieśc ,nakręcona dla każdej lubiącej tego typu produkcje widowni:-) wspaniała wizja , niesamowicie dopracowane swiaty (stary nowy York i tetniaca zyciem wyspa) . swietnie zagrany ,nakręcony ..wzrusza i bawi ...a przedewszystkim zachwyca :-) ..(czasem irytuje ale to tylko kilka scen i dialogów ...)
pozdrawiam
Ja tez stawiam na Konga. "Narnie" serialowa pamietam jak przez mgłe, widocznie za mały byłem by cos wiecej zapamietac procz gadajacego lwa Aslana:) Ogólnie nowa wersja "Narnii.." przypadła mi do gustu, choc jako film dla mlodszej widowni to rzeczywiscie byl troszke przydlugi, co mi osobiscie jednak nie przeszkadzalo. Swietne efekty specjalne, piekne krajobrazy Narnii (szczegolnie te zima), fajni bohaterowie (Pan Bobr i pani Bobrowa w szczegolnosci:)); draznila mnie natomiast odtworczyni roli starszej siostry, nazwiska nie pamietam:)...co do basniowego klimatu to byl, choc rzezcywiscie nie tak kapitalny jak w "Niekonczacej..", mi tej grozy takze brakowalo, w "Niekonczacej.." byl tylko jeden wilk, ale za to jaki:), a w "Narnii.." cala zgraja, choc taka troche nijaka niestety....zla Czarownica tez jakas taka niezbyt zla jak dla mnie...finalowa scena bitwy chos swietnie nakrecona, kapitalnie przedstawiona, to jednak w takim filmie wydawala mi sie troche niepotrzebna...jak na film dla dzieci to jednak byla zbyt brutalna (choc obylo sie bez krwi)...ksiazki nie czytalem, lecz z przeczytanych komentarzy tych ktorzy czytali wywnioskowalem, ze w ksiazce ta bitwa byla opisana bardzo krotko, marginalnie wrecz, tym bardziej w filmie tak ponoc wiernie przedstawiajacym wydarzenia ksiazkowe mogla byc troszke skrocona...no coz, chciano pewnie tez wniesc do filmu cos dla troszke starszej widowni...mimo tych kilku wad, ogolnie film warty polecenia, szczegolnie troszke starszym dzieciom:) jak dla mnie 8-/10. Co Konga to nie bede sie rozpisywal, po prostu genialne przedstawienie klasycznej historii z 33', swietnie zagrane, z kapitalnymi efektami, nakrecone z dbaloscia o najmniejsze szczegoly (Skull Island, NY 33'), z wieloma ukrytymi smaczkami dal fanow wersji z 33". Dla mnie bomba:) 9+/10. pozdrawiam