Witam,
Znalazłem tu bardzo wiele negatywnych głosów o tym filmie.
Prawda jest taka, że King Kong to fantastyka i czy się to komuś podoba czy nie, nie można się doszukiwać sensu w istniu kreatur i samego King Konga. Tak naprawdę film mówi o ludziach i na ten fakt warto zwrócić uwagę.
Efekty specjalne są rewelacyjne. Ogląda się je, dokładnie z tak samo zapartym tchem jak we Władcy Pierścieni.
Przed tą ekranizacją widziałem jakąś ponad 15 lat starszą i totalnie mnie nie wciągnęła. Za to ta wersja jest bardzo dobra. Żadko kiedy 3 godziny w kinie mogą być spędzone bez dłużenia się filmu, jak w tym przypadku.
Oczywiście można się w wielu miejscach doczepić do szczegółów. Ale w ilu SFach nie można się do niczego przyczepić?