Początkowo było fajnie, ale jak dopłynęli na wyspę to jednak rozczarowanie (stąd moja obecność na Filmwebie) mam nadzieję, że dalej będzie jeszcze coś ciekawego. Oglądamy...
Lol to chyba jedyne określenie na scenę gdy ten młody strzelając karabinem w Brody'ego trafiał tylko w robaki a nie w jego ciało ;d
O rany... jej chodzi o to, że to nierealistyczna scena jest. W sensie, że w realu nie byłoby możliwości, aby tego kolegi również nie zabił.
Polecam się na przyszłość ;p Po prostu pomyślałam, że zostałaś trochę osłabiona i nie będziesz dalej tłumaczyć ;p
Oglądasz film o zmutowanej małpie, a zwracasz uwagę na inne 'niemożliwe' rzeczy/sceny? No błagam. Ten film już od samego początku jest przegięty ;p Jak każdy film fantasy/ SF i większość przygodowych. Wystarczy chociażby spojrzeć na Indiane Jonesa. Ten film to jedna wielka przeginka, ale o to chodzi. Każdy wie, że tak miało być. Doszukiwanie się jakiegokolwiek realizmu w filmie o wielkiej małpie biegającej po Nowym Jorku, jest tak samo mądre jak wymaganie od lwa, aby pożerał tylko trawę i tulipanki ;P
To jest bajka, nikt nie mówi ze to film oparty na faktach. Zwracanie uwagi na takie fakty jest tak samo nie na miejscu jak mówienie małym dzieciom że Mikołaj nie istnieje..
No o to mi mniej więcej chodzi. Gdyby ten 'King Kong' pozostał z identyczną fabułą, a został zrobiony jako bajka typu 'Król Lew' to nikt by nie zarzucił jakiś nieścisłości. A ten film należy traktować jako bajkę. I traktować z przymrużeniem oka takie wpadki ;] Taka scena byłaby niedopuszczalna w filmie wojennym, ale tutaj? Why not.
Dobre spostrzeżenie i w sumie te wszystkie uwagi dowodzą tylko jak dobry jest ten film. Jeśli czyjś umysł usilnie próbuje przyporządkować wszystkie szczegóły do realnych doświadczeń to znaczy cały obraz musi być dla niego bardzo realistyczny.
Tak jest wszędzie ;p Są gatunki filmowe, które mają większą tolerancją na pewne sceny od innych ;) I byłoby iście fantastycznie jakby w końcu ludzie zaczęli o tym pamiętać i z rozsądkiem wystawiali oceny. Bo potem czyta się komentarze, albo słyszy od ludzi że scena walki Harrego i Voldemorta nie była realistyczna (to mój numer jeden absurdów jak narazie).
Ojej przecież się nie obraziłam ;p Jeżeli sprawiłam wrażenie warczącej itd, to niechcący ;p Tylko 'nierealność' to argument, który zawsze bawi mnie do łez. Szczególnie gdy jego brak jest zarzucany tego typu filmom ;)
To, że film jest fantasy to jedno, ale chyba koncepcja jest taka, że wszystko dzieje się na ziemi i z zasady jest realne, wyjątkiem, jest tylko pewna wyspa na której przyroda zachowała się innym kształcie. Gdyby ludzie w tym filmie zaczęli ot tak latać to też było by w porządku?
Powiem Ci tak. Kiedy włączam sobie film z tego gatunku liczę się z każdą możliwością ;) Realizmu oczekuję od dramatów, filmów sensacyjnych i tego typu produkcji. Wiadomo każdy ma własne kryteria oceniania i ma do tego prawo. Natomiast ja oglądając takie 'King Konga' jako film typowo rozrywkowy nie zwracam na to uwagi, bo... no właśnie, bo to czysta rozrywka i nic więcej ;)
Tzn wiesz dostało za efekty. A sprawe absurdów wyjaśniła wystarczająco Claudija91
Z efektami w tym filmie różnie bywało. Masakryczne np efekty, jak kingkong próbował ich z tej kłody zrzucić. Sztuczność aż biła po oczach. Jak na 2005 to kiepsko.
Wiesz nie jestem specem od efektow specjalnych ale skoro ktos kto sie zna zdecydowal, że film dostal oscara to widocznie musialy byc dobre. Albo w danym roku nie bylo za dobrych filmow. Tak samo z muzyka ;p
Wystarczy zerknąć do bazy filmweb. Rok 2005: Batman, Wojna światów, Gwiezdne wojny, Autostopem przez galaktykę, Sin City, Narnia, Constantine, Nieustraszeni bracia Grimm i parę innych by się jeszcze znalazło. Nie powiem, kolorowane niebo, ładnie animacje robaczków, ale sceny z użyciem green screen aż biją po oczach. Choćby wspomniana przeze mnie scena z kłodą, czy wygłupy Naomi na skale lub nietoperze atakujące Konga.
Tak, ludzie rozdający Oskary z danej kategorii pewnie się znają na efektach specjalnych... tak, pewnie dużo lepiej niż ja, ale to nie znaczy, że Oskara zawsze dostaje najlepsza produkcja. I moim zdaniem, takich niedociągnięć nie powinno być w produkcji, która dostaje Oskara.