PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=110751}
6,5 149 tys. ocen
6,5 10 1 148582
6,2 38 krytyków
King Kong
powrót do forum filmu King Kong

film przede wszystkim niesamowicie mnie wzruszył, było to coś, czego absolutnie się nie spodziewałam. Jackson nadał Kongowi nowy wymiar i nowe znaczenie, przyodziewając go w cechy typowo ludzkie; przywiązanie, potrzebę przyjaźni, miłości, lojalności... Śmierć tej kochanej bestii i widok jej cierpień kosztował mnie naprawdę wiele łez
:( Przepięknie rozegrany finał, klimat Ameryki lat 30-tych oraz wiejącej grozą, dzikiej wyspy Czaszki... Kong niezwykle wprost realistyczny, z początku przerażający, później budzący sympatię i szczere współczucie. Jeżeli idzie o aktorstwo - nie potrafiłabym wyobrazić sobie lepszej obsady! Watts, Black, Brody - świetne role, idealnie wcielają się w swoich bohaterów, Watts jako zagubiona gwiazdka filmowa, blond piękność, w której Kong wzbudził tyle uczuć (i wzajemnie) jest niezwykle przekonująca - każdy jej ruch i ton głosu kreują postać z prawdziwą osobowością. Black również wspaniale nadaje się do roli lekko zbzikowanego i spragnionego wrażeń, a przede wszystkim oddanego swojej branży reżysera filmowego - doskonale przekazuje na ekranie wszystkie charakterystyczne cechy bohatera. To samo tyczy się Brody'ego, który nie wypadł może szczególnie olśniewająco, ale prawie tak samo dobrze w roli romantycznego intelektualisty-amanta ;). Nie ulega wątpliwości że King Kong to nie kino artystyczne, a jednak film wzbudził we mnie niesłychane emocje, mimo dość sceptycznego nastawienia do tego typu super (hiper) produkcji :) Przedsięwzięcie na ogromną skalę, w którym jednak szczególnie odznacza się pewna nieuchwytna wiara w... no właśnie. Marzenia? Bariery do pokonania? Mogłam wyraźnie odczuć, ile dla reżysera znaczył ten projekt, ile serca w niego włożył. W filmie cenię szczególnie to, że w kilku (nasto)cyfrowym budżecie i natłoku efektów specjalnych nie zaniknęła wartość przesłania. Wręcz przeciwnie - dla uważnego widza jest ono bardzo przejrzyste, a przede wszystkim niebanalne. Ile znaczą różnice, a ile podobieństwa? Dlaczego Piękna MUSI zabić Bestię? Ile racji jest w człowieku? Potrafię wyobrazić sobie, jak wiele pracy wymagała realizacja projektu i tym bardziej doceniam efekt. Jest jedna rzecz, która nie spodobała mi się w filmie - poza kilkoma makabrycznie amerykańskim morałami - wydaje mi się, że jest w nim dużo momentów przesadzonych, jak choćby chwila składania Ann 'w ofierze' Kongowi. Dzikie plemię jest tu aż nazbyt dzikie, ZBYT przerażające, pomijając fakt że Naomi wygląda w tej scenie jakby wisiała na krzyżu... Ale biorąc pod uwagę wszystkie inne zalety produkcji - są to naprawdę szczegóły. Po tym, co zobaczyłam i co przeżyłam (a nie spodziewałam się przeżyć!) w czasie tych przejmujących tzech godzin, da się wyrazić jednym słowem: brawo! Jackson może być co najmniej dumny ze swego spełnionego marzenia. Polecam wszystkim tym, którzy odnajdują się głównie w repertuarze o kameralniejszej skali i często odnoszą się z potępieniem do tego typu projektów. Warto zrezygnować z takiego pełnego wyższości nastawienia, i nie traktować filmu jako bajeczki o innym świecie. Naprawdę warto :)