Nareszcie Peter Jackson jakiego kochamy (najwyższa pora odejścia od tragicznej trylogii pierścienia):wreszcie powrót klimatem do "Martwicy mózgu" czy "Przerażaczy"-po prostu geniusz.Jako skromny kinoman już wyczuwam klasykę kina.
Co tutaj mamy?-Oj dużo:prawie połowa filmu to fascynujący romans między Adrien'em Brody,który chwilowo porzucił swe pianino i intrygującą i tajemniczą Naomi Watts (tak tak,któż z nas nie pamieta jej wybitnej roli w Dzieciach Kukurydzy IV).Reżyser daje wyraźnie nawiązania do kilku filmów (bystry widz zauważy Titanic'a-scena z dryfowaniem okretu między skałami,Władce Pierścieni-czarni długowłosi bracia mieszkający na wyspie to swoisty hołd Uruk Hai,no i te dinozaury czyli Jurassic Park),wokól tego ostatniego kręci się sródek filmu ukazujący brutalna walkę o życie na wyspie,pokazuje jak niebezpieczna jest wyprawa w głąb dżungli i jak straszna może byc chciwość człowieka (moimi faworytami w tej scenie są bez watpienia ataki wielkich krabo-świerszczo-pająków oraz romantyczna posiadówa Konga z nasza blond bohaterką na skale przypominająca nieco sceny z Króla Lwa). Bardzo interesuje mnie skąd pomysły na takie stwory,chyba ktos się tu ostro zapedził w swej wyobraźni ale nieważne-grunt,że widz i tak czuję,że obcuje z klasa samą w sobie.Trzecia część filmu to już hołd Godzilli,pościgi taxówkami,rozplaskani ludzie,super szybkie i doskonale uzbrojone (no w końcu supermocarstwo) samoloty oraz dzieli i wierni sprawie żołnierze a to wszystko zakończonę wymownym finałem pokazującym walkę na drapaczu chmur,swoistym hołdem dla jednostki walczącej z całym światem,pragnącej spokoju i nie ingerowania w jej życie,kupiłem to od razu,szczeka opadła do ziemi.
Końcówki nie zdradzę ale myślę,że wystarczy podanie faktu,że całe kino płakało.Jeden z najlepszych filmów mego życia,fenomenalne aktorstwo,brak nudy,realizm i zero głupoty,wróżę grad oskarów,jestem dumny,że kręci się jeszcze takie filmy!
10/10
Po moim seansie były jeszcze oklaski. Ale ludzie też oczywiście płakali. Widziałem to po ich oczach, gdy światła się zapaliły. Ja, nie będę tego ukrywał, też bardzo się wzruszyłem. Bardzo podobała mi się scena na lodowisku (to wg mnie najlepsza scena filmu). Powinna wejść do historii kina.