Zanim wybralem sie do kina przeczytalem wywiad z W.Sz.P reżyserem Jacksonem w Polityce. Dziennikarz zadal pytanie o to czy King Kong faktycznie powstal, aby zapewnic prace ekipie z LOTR i wytworni samego Jacksona. Ten oczywiscie zaprzeczyl.
A jednak po obejrzeniu tak trudno oprzec sie wrazeniu, ze faktycznie...;)
Mowiac krotko: KASZANA i NUDA. Zal mi tylko dziewczyny, bo ja na to wyciagnalem ;)
taka jest prawda - to juz nie "fabryka snow" tylko regularne przedsiebiorstwo + bajki o spelnianiu marzen i "dokladaniu z wlasnej kieszeni, zeby bylo lepsze" - kto glupi ten wierzy (a "pieluszka trzyma kupkę daleko od ciała dziecka...")
Ej no przepraszam.Ja sie nie nudziłam ani przez minutę!Tak wspaniały scenariusz jak powstał wtedy w tamtych latach ,to dzieło wiec nie ma mowy o nudzie zwłaszcza dzisiaj w XXI w. , wieku efektów specjalnych!Kazdy wiedział o czym jest ten film.Ze o małpie , i kobiecie w ktorej sie małpa zakochała.Skoro wiedziało sie ze o tym jest film i ze ta historia cie nie zachwyciła to nie wiem jakim geniuszem musiałby byc rezyser aby było inaczej.Chyba boskim......wezcie sie w garść!!!!!