I ja tez !!! Ze tu zacytuje Kapitana Orzecha, film jest "orzechbisty" , pozdrawiam.
Kurde no, orzech pierwszy... czy tam drugi, raz ma rację xD Ale dobra z tym kinem to nie przesadzaj bo sam się nie znasz. Ale King Kong całkiem dobry.
JA DAŁEM 9, ALE FILM ARCYDZIEŁO GATUNKU. TEN KLIMAT I MUZYKA. GRATKA DLA KINOMANA!!
I ja się tym razem poniekąd zgadzam. W mojej opinii film ten zasługuje na wyższą ocenę, niż ta, która widnieje na Filmweb.
To już jest koniec.
http://www.filmweb.pl/user/KapitanOrzech/blog/531397
Ale film jest bardzo dobry.
wielkie filmowe rozczarowanie, projekt, który położył na łopatki karierę P. Jacksona. Jak chcesz rozpiszę się bardziej - półki co 4/10. Tylko proszę o kulturalne komentarze - nie, zgadzacie się moją opinią, OK, ale nie bluzgać tu na mnie! ;)
OK, masz prawo, ale skoro już ktoś mi odpowiedział to nieco się rozpisze. Powiem, co mnie w tym filmie tak potwornie zawiodło: po ,,Władcy pierścieni" uznawałem Jacksona, za następnego wielkiego reżysera, spektakularnych, lecz nie głupich Hollywodzkich produkcji, jednak tym filmem srodze mnie zawiódł. Co jest z nim nie tak? przede wszystkim cały pierwszy akt jest nie dość, że śmiertelnie nudny to jeszcze nic nie wnoszący, do właściwej akcji filmu: zwyczajnie płyną sobie łodzią na tą zapomnianą wyspę. I co z tego? Nic się przez ten czas nie dzieje. Rozumie, że postacie były by jeszcze ciekawe i reżyser poświęcił by ten czas na przedstawienie ich widzowi, ale nikt nie jest tu na tyle zajmujący by się nad nim pochylić. Przeciwnie - niektórzy, jak np. postać reżysera - są zwyczajnie drażniący. Drugi akt z kolej przesiąknięty jest fabularnym absurdem i zwyczajnymi idiotyzmami: goryl obchodzi się z Anne jak ze szmacianą lalką - np. scena kiedy uwalnia ją z więzów, albo biegnie z nią przez las - ale absolutnie nie dzieje sie jej najmniejsza krzywda, chodź w rzeczywistości, po takim traktowaniu nadawała by się na oddział intensywnej terapii, a nie na pląsanie po dżungli. ;) facet, który nigdy nie miał w ręku karabinu, nigdy nie strzelał, za pierwszym podejściem, bez pudła oddaje celne serie do wielkich robali chodzących po ludziach... slalom pomiędzy nogami pędzących dinozaurów czy lot na pterodaktylu to chyba pomysły pięciolatka. ;) W końcu małpa, która bez większego trudu rozłożyła na łopatki trzy tyranozaury na raz, zostaje złapana przez grupkę żałosnych ludzików, którzy z ledwością przeżyli na wyspie, na której małpa była królem zwierząt. No i wszyscy są tak strasznie głupi, że wierzą panu reżyserowi, że ten chce nakręcić, ten swój film nie dla kasy czy sławy, tylko dla upamiętnienia poległych - jak bardzo naiwni są ci ludzie? trzeci akt jest najlepszy ze wszystkich, ale i tak drażni w nim postać Anne, która nagle zapałała wielką miłością do małpy - skoro tak, czemu od niej uciekała? - i w związku z tym małpa najwyraźniej może sobie w jej odczuciu bezkarnie biegać po mieście i je terroryzować? ;) Tak samo drażniący był montaż - czemu miało służyć to nieudolne slow slow motion? - i Jack Black, który nadaje się tylko, do grania w komediach. Tyle w temacie.
ehh czlowieku, skoro czepiasz sie takich rzeczy jak to, ze koles, ktory nigdy w zyciu nie trzymal w rekach karabinu z taka precyzja rozstrzelal karaluchy to przyzczep sie tego, ze film jest o zapomnianej wyspie gdzie sa dinozaury i o gigantycznym gorylu.
Piszac o star łorsach tez czepiasz sie, ze taka technika nie istnieje i dlatego dajesz filmowi 4/10?
dzizas...
a i to ->" No i wszyscy są tak strasznie głupi, że wierzą panu reżyserowi, że ten chce nakręcić, ten swój film nie dla kasy czy sławy, tylko dla upamiętnienia poległych - jak bardzo naiwni są ci ludzie? " tez troszke nie na miejscu, chodzilo wlasnie o ukazanie charakteru, chciwosci karla rezysera?
eh.
,,położył na łopatki karierę P. Jacksona" człowieku kim Ty jesteś że piszesz takie śmieci? film zdobywa miliony widzów na świecie, 3 statuetki oskara...i wiele innych nagród. A tak poza tym to nie jest film z cyklu zwierzęta świata (czytała Krystyna Czubówna) tylko świetny film Fantazy:) więcej wyobraźni i zrozumienia!
raz: pokaż mi inny film, który wyreżyserował Jackson po zrealizowaniu tego gniota. No? dwa: fantastykę lubię - o czym świadczy moja sympatia do wzmiankowanego ,,Władcy pierścieni' - to czego nie lubię to głupota, a tej jest aż nadmiar w ,,King Kongu". Trzy: Oscary? mam Ci przytoczyć ile niezasłużonych statuetek Akademia rozdała - np. dla fatalnej S. Bullock, za najlepszą aktorkę? I za co te nagrody? Za efekty, muzykę i co jeszcze? wyróżnienia za samą stronę techniczną... Inna sprawa czy zasłużone bo efekty, nawet jak na 2005 rok są strasznie sztuczne - za wyjątkiem malpy, która prezentuje się świetnie. miliony widzów? jeśli zobaczyły ten film miliony, to jeszcze nie oznacza, że milionom się spodobało - świadczy o tym chociażby stosunkowo niska średnia na FW i oklapnięcie kariery Jacksona. poza tym tzw. saga ,,Zmierzch" ma pewnie jeszcze więcej odbiorców, podobnie Justin Bieber czy Hana Montana - czy to znaczy, że automatycznie wszystkie te rzeczy są genialne? ;)
hmmm może podam przykład Cameron kręci Titanica później czekamy niecałe 12 lat... i ukazuje się kolejny jego film....no a w między czasie parę dokumentów ale my mówimy o filmach. Czy jego kariera też się zatrzymała?.... wątpię;) 2009 była przecież Nostalgia Anioła. a za rok Hobbit na którego nie powiem czekam z niecierpliwością. Nie ma tu mowy o żadnym zatrzymaniu kariery! a z tego co mi wiadomo wcześniej wspomniany Hobbit jest najbardziej oczekiwanym filmem roku 2012....o czymś to świadczy! no a jeśli chodzi o rzesze tych fanów to trochę masz racje! z tym filmem na pewno nie było łatwo, scenariusz znał cały świat wielki goryl itp. Wiem tylko tyle że zawszę było to wielki marzenie Jacksona stworzyć swojego King Konga.
Cameron zrobił sobie przerwę to tyle. Druga sprawa, że to co teraz kręci - ,,Avatar" - nie dorasta do pięt temu co kręcił niegdyś. No, tak ,,Nostalgia Anioła" to film na miarę hitu jakim był ,,Władca Pierścieni:" ,,Hobbita" nie będzie kręcił Jackson - przynajmniej takie mnie słuchy z dawien dawna doszły. I uważam, że owszem jest mowa o zatrzymaniu kariery - jeśli się kręci hit na miarę LOTR, a później nie kręci sie prawie nic, a to co się kręci nie dorasta LOTRowi do pięt. A co do wielkiego marzenia Jacksona - mógł mieć lepsze marzenie, bo nie przepadam za remakami, a w dodatku ta wersja Konga ocieka kiczem i dłużyznami. Ale jeśli Ci to odpowiada to OK, nie przecież nie zabronię Ci oglądać. :)
Fani dobrego kina nie raz wrócą do "King Konga". Początek był może nudnawy ale ja oglądając go w myślach wyobrażałem sobie wyspę czaszek, jaka ona jest i jakie niebezpieczeństwa tam czyhają. Poza tym panorama starego "Nowego Yorku" wbiła mi gałki oczne do środka czaszki:)
Najwspanialszy King Kong świata:) brawa Kapitanie;) film ogląda się przecudownie a jak ktoś tego nie widzi to zapraszam na plebanie do jedynki:)