Budżet filmu przekraczał 200 milionów dolarów i w swoim czasie był najdroższym filmem w historii. Czy trzeba było takiej rozrzutności? Raczej nie. Po pierwsze film powinien być 1/3 krótszy, bo chwilami jest monotonny i nieciekawy. Po drugie - mimo tak wielkiej sumy przeznaczone na animację, Miejscami goryl zachowuje się nierealnie (chodzi m.in. o scenę, w której King Kong walczy z dinozaurem. Przy tak olbrzymiej masie ciała dinozaura i Konga ruchy powinny być powolniejsze, jednak goryl macha rękoma z prędkością i łatwością człowieka). Chociaż i tak to właściwie animacja jest najmocniejszą stroną, przyznaję rację. Albo na przykład w środku zimy dziewucha biega pośrodku ulicy (potem scena, w której wraz z Kongiem ślizgają się na lodzie) i co? A nic, przecież ma podkoszulkę, nie może jej być zimno..
Ale to są sprawy nieistotne, wręcz błędy kosmetyczne. Najbardziej istotna jest właśnie monotonia. Nawet gdyby film był o połowę krótszy niewiele by się zmieniło. Tu chodzi o brak jak żwawości, klimaciku i pomysłowości reżysera. Film nie jest budżetową szmirą, jednak prócz efektów audiowizualnych niewiele wyróżnia go od innych filmów fantasy. Daję 6/10, czyli wg. mojej skali całkiem dobrą ocenę. Ale to moje odczucia - w gruncie rzeczy ogląda się całkiem przyjemnie. Można polecić miłośnikom tego gatunku i nie tylko.
Przereklamowany? Chyba raczej niedoreklamowany! Ja prawie nigdzie nie widziałem reklam tej superprodukcji, z kolei reklamy takich bajeczek jak "Władca Pierścieni" były non stop. A co do monotonii to ja nie pojmuję o co chodzi bo "King Kong to najbardziej naszpikowany akcją film 2005 roku!
No dobra, dużo akcji, ale w kwestii reklam nie chodzi mi o ilość plakatów, ulotek, czy reklam telewizyjnych, a o to że ludzie przeceniają film tylko dlatego, że włożono górę kasy w efekty specjalne. Słowo "przereklamowany" ma dwa znaczenia - tak na przyszłość - każdy Ci to powie.
Żeby nie było - nie mówię, że film jest zły, ale za bardzo wypromowany.. Bo gdyby nie efekty specjalne, dźwiękowe to wkrótce byłby równie popularny jak jego wersja z 1976r.
"Żeby nie było - nie mówię, że film jest zły, ale za bardzo wypromowany.."
A więc jeśli nigdzie o tym filmie by nie napisali, nie było nigdzie żadnego bilbordu, i w sumie to nikt by go nie zobaczył to byłby wtedy o wiele lepszy...
Lepiej pozostań na ocenianiu Muminków.
forget6877 ma racje film jest dosc przereklamowany... i chyba bardziej wole remake z 1976 roku... Hmm dałbym 6 ale za efekty i muzyke mocne 7
ten film jest żałosny i totalnie bez sensu, jedna z większych porażek jakie ostatnio pojawiały się w kinach. Nie ma żadnego scenariusza ani sensu a to co najbaardziej szokujące - reżyserem jest sam Peter Jackson !!
hm. pewnie zostane zjechana za to co napisze, ale jak dla mnie to film jest nawet w porządku. dodam jeszcze, że gdy byłam na nim w kinie z koleżanką to obie się poryczałyśmy, jak ta śliczna, cudna, boska małpka spadała z tego budynku. pomine fakt, że dwa rzędy za nami siedziało pięciu kolesi, którzy bardzo efektownie naśladowali każdy ryk king kong'a. przykre jest to, że gdy chciałam obejżeć film po raz drugi strasznie mnie zanudził i zasnełam. to chyba nie najlepiej, prawda?