Ja to widze tak:
Kobieta dostaje kulke z samolotu...king kong rozwala ze zlosci ten samolot...w drugiej rece trzymajac ciało. Wkoncu i on dostaje....spadaja razem w przepasc i tak jak to bylo w starym king kongu slychac tylko bicie serca..coraz wolniejsze...az ustaje.
Zupelny bezsens utrzymania jej przy zyciu i rzucenia sie temu tolkowi w ręce.