Gdyby tak ,,wyciąć" prawie całą pierwsza godzinę i ostatnie pół godziny to może dałoby się to ,,dzieło' obejrzeć .A tak- film jest przeraźliwie rozwlekły i można na nim usnąć.W miarę ciekawa jest jedynie ,,część' środkowa ,,dziejąca się" na wyspie, gdzie przebywał King Kong. Efekty specjalne rzeczywiście w tej części filmu są efektowne.Ale to jedyny plus tego filmu. Przewidywalna fabuła , słaba gra aktorów /nawet A.Brody/ to minusy tej produkcji .Reasumując- można sobie obejrzenie tej wersji ,,King konga" darować. Albo obejrzeć tylko ,,środek"- jak ktoś ma taką ,,techniczną możliwość".