co do filmu po za 2 scenkami nie mam zastrzezen ale co do publicznosci obecnej na seansie juz jak najbardziej.Ludzie po co wy chodzicie do tego kina? zastanówcie sie. własnie wróciłem z seansu i jestem zazenowany ludzka kultura na seansie.film ponoc od 12 lat a tam 5-6 -cio latki cały seans gadaja nic ich nie obchodzi tylko czakaja jak to nazwali na szympansa ;/, rodzice nie biezcie swoich pociech na filmy z napisami skoro te cału czas sie pytaj co było napisane po za tym wkuzyła mnie baba obok mnie siedzaca cały seans komentowała film pisała smsy w dodatku najgłosniej sie śmiała zwariowac miozna.jeszcze znalazła sie grupka młodych co se wydzwaniali zwariowac mozna było.telefony sie albo wył. albo na wibracje bieze zeby nie dzwoniły.kurwa ludzie zastanówcie sie i jak juz jestescie w kinie uszanujcie tych którym naprawde zalezy na obejzeniu w spokoju filmu.ps chyba zaczne chodzic na jakies poranne seanse.... byle tylko nie trafic na jakis szkolny seans hehehe.pzdarawiam prawdziwych kinomanów. ;]
Z powodu który opisujesz, ja w weekendy nie chodzę do kina. Tylko w środku tygodnia na wcześniejsze seanse. Mniej ludzi, więcej miejsc do wyboru, tańsze bilety no i najważniejsze, ze film mozna w spokoju obejrzeć. Pozdrawiam i sympatyczniejszych seansow zycze.
To jest racja, ja na szczęście nie miałem jakiegoś złego seansu pod tym względem, ale czesem się zdaży....