Jackson zna się na wysokobudżetowym kinie i w "King Kongu" zaserwował dokładnie to, czego można się było spodziewać - kosztowną rozrywkę dobrej próby. ogląda się dobrze, mimo długiego czasu trwania, choć miejscami pan od "Władcy" nieco przedobrzył - w pewnym moemencie miałem wrażenie że oglądałem "Jurassic Park". najlepszy w sumie początek - całość na statku w oczekiwaniu na własćiwą akcję, i zakończenie - już z powrotem w mieście. 7/10