1: ciuuuuut przydługie
2: za dużo trochę potwornych pomysłów, miałam wrażenie, że powciskane na siłę: wielki goryl, dinozaury, megarobale, straśni ludzie i co tam jeszcze (nie wiem - może jeszcze coś, bo nie dotrwałam do końca) - wyszedł lekki kicz
3: chaotyczna fabuła
4: kiepskie efekty (albo kiepski telewizor, hmmm..., więc tu mogę się mylić)
in plus: powiało mi w twarz grozą - naprawdę! - kiedy, bohaterowie spotkali tych straśnych ludziów...., ale jak już zaczęła się jatka to znów powrót kiczu
Podsumowując: początkowo było 4, ale jak przeczytałam jeszcze raz wszystkie punkty to doszłam do wniosku, że jednak 3. Kropka.
Chodzi ci o stwierdzenie: "nie wytrwałam do końca"? Ale to przecież nie znaczy, że filmu nie widziałam. Tyle ile go widziałam, tyle mi wystarczyło. Nie czuję się zobowiązana, żeby męczyć się na filmie, który mi się nie podoba. Dbam o swoje zdrowie psychiczne. W konsekwencji wogóle nie oceniałabym takich filmów.
Ocena 3 to taka troche dla mnie śmieszna ocena.Oczywiście każdy ma swój gust.
Peter Jackson to dla mnie jeden z ulubionych reżyserów,a szczególnie podziwiam jego fantazje.I te stwory dziwne akurat były dla mnie ogromnym plusem.Dzięki temu King Konga da się oglądać(W przeciwieństwie do poprzednich wersji).Mógłby być krótszy,tu się zgadzam i miejscami przynudza.Jednak uważam że zasługuje na więcej niż 3.
Skoro 6 to niezły a 5 - średni, a dla mnie nawet nie ujdzie (czyli 4) to niestety nie miałam innego wyjścia i zastosowałam się do skali :) Nawet się zastanawiałam nad tą swoją oceną (po krytycznych komentarzach) i doszłam do generalnego wniosku na temat ocen wogóle: Otóż zależą one od wielu czynników: długości filmu, pory oglądania, jakości nośnika, kondycji fizyczno-psychicznej widza - tego czy miał dobry dzień, czy jest zmęczony, chory, od ilości wypitego alkoholu ;P, od oczekiwań...
Kurcze, no może w innych okolicznościach moja ocena mogłaby być wyższa, ale na dzień dzisiejszy pozostaje 3
Pozdrawiam z okolic :)
hobbit też był niepotrzebnie strasznie długi - 3 części po trzy godziny. może peter jackson lubi tak "dłużyć" filmy?