Sceny seksu w tym filmie w moim odczuciu są tylko po to by wypromować film i zwrócić na niego
jak największą uwagę. Dosłowne pokazanie owych scen nijak się ma do sensu fabuły. Można
było je pokazać niepornograficznie a film by na tym nie ucierpiał. Poza marketingiem oczywiście.
Bez tej pornografii film byłby tylko kolejnym dramacikiem, który najprawdopodobniej przeszedłby
bez większego echa. A tak jest rozgłos, jest zainteresowanie, są kontrowersje, jest kasa.