nie rozumiem tylko dlaczego w ogóle nie rozsławiony ludzie zachwycaja sie taka tandeta, podczas gdy taki film jak ten jest znany tylko wąskiemu gronu widzów.
Dziś zabieram się do oglądania filmu a jestem dopiero po przeczytaniu opowiadania:) (ma ok 30 stron i trzeba szukać w zbiorach opowiadań Josepha Conrada dostępnych niemal wszędzie, nie jest to oddzielna książka mimo to bardzo polecam). Szkoda tylko, że jak widzę z opisu Janko w filmie ma być Ukraińcem a w opowiadaniu to Polak (wszyscy wiedzą przecież, że Conrad ma polskie korzenie, historia Polski z tego okresu jasno informuje o masowych emigracjach - wszak nie działo się z nami dobrze wtedy...Także w opracowaniach główny bohater należy do naszej zacnej narodowości). Ale co tam! Dobry Ukrainiec nie jest zły;) Jeśli ktoś chce obejrzeć film z motywem rozbitka-Polaka wyrzuconego na brzegi Anglii polecam "Lawendowe wzgórza":)