Bardzo udany film. Jeśli ktoś lubi poruszające, ale nie sentymentalne filmy o miłości to powinien zobaczyc "Kochanków z Marony". Wielkie brawa dla wszystkich aktorów, a zwłaszcza Karoliny Gruszki. Nastrój budują w równych proporcjach zdjęcia Marcina Koszałki i niesamowita, niepokojąca muzyka Jerzego Satanowskiego. Przed seansem miałem trochę wątpliwości, bo akurat to opowiadanie Iwaszkiewicza nie przypadło mi do gustu, ale na szczęście film Cywińskiej jest, w moim przekonaniu, znacznie ciekawszy od literackiego pierwowzoru.