Fajnie się oglądało tylko ze jest bez sensu... przecież ten pociąg wybuchł o siódmej ileśtam rano..więc jakim ch..em mogli ocalić ten pociąg przed wybuchem skoro to już się stało i to była przeszłość tak samo jak śmierć Coltera Stevensa..której jak sam doktor powiedział nie mogą cofnąć bo ten program nie naprawia...
Sama idea tytułowego kodu nieśmiertelności jest na tyle nielogiczna, że przesłania cały ten
proamerykanizm i wymuszanie współczucia dla amerykańskich żołnierzy.
Od zarania ludzkości wszelkiej maści mistycy, okultyści i wtajemniczeni znawcy religii próbowali odpowiadać na pytanie o naturę duszy, przeważnie zgadzali się co do jednego- jest ona ponadczasowa, wieczna nieśmiertelna. Tylko że co to dokładnie oznacza? Odpowiedzieć na to pytanie można używając języka współczesnej...
film obejrzałem tylko i wyłącznie ze względu na Jake'a bo uważam ze to aktor z najwyższej holiłódzkiej półeczki. film myślę że dla fanów fantastyki się będzie podobał a że ja nie za bardzo jestem zwolennikiem takiego kina więc oceniam go na taki że już więcej do niego nie wrócę ;)
Taki "Dzień Świstaka" dla upośledzonych intelektualnie. Ale aktora lubię i aktorka też fajna więc po litrze wódki, kiedy mózg zaczyna się wyłączać, można obejrzeć.
Cześć, mam pytanie o miasto, które widoczne jest na początku filmu (kiedy na ekranie wyświetlane są nazwiska aktorów).
Czy to realne miasto (jeżeli tak, to jakie)?
Jeżeli nie i właśnie oglądałam model 3D - muszę chyba zmienić soczewki.
Będę zobowiązana za informację.
Lubię Gyllenhaal'a i większość filmów z jego udziałem, ale tutaj dotrwałem tylko do połowy filmu -
dla mnie nudny, monotonny i powtarzająca się część fabuły z centrum dowodzenia armii USA, która
dąży do osiągnięcia celu wykorzystując do tego osoby trzecie.
Bijcie, szlachtujcie mnie a zdania nie zmienię i w...
trzyma w napięciu.
Ja myślę, że twórcy póżniejszego Edge of Tomorrow zasugerowali się i w podobny sposób
przeprowadzili "resety"
Film uruchamia w widzu wodze fantazji a to już dobrze.Czy żyjemy różnych czaso przestrzeniach,czy może sobie żyje gdzieś w innej rzeczywistości,czy mam gdzieś drugie ja.Dobra dosyć.Ech te amerykany jak one co wymyślo.Filmik spoko
„ Vera Farmiga przyjęła rolę tuż po tym, jak zaszła w ciąże. Wiedziała, że w takim wypadku nie będzie mogła uczestniczyć w pracach nad filmem przez najbliższe 10 miesięcy, więc sceny z jej udziałem nakręcono w ciągu 10 dni.” Dziękujemy Pani Vero za uświadomienie ludzkości, że ciąża to choroba i nie powinno się w tym...
więcej