Aż trudno uwierzyć że to się udało. Czternaście lat przerwy nie stępiło humoru ani bezczelności Cohena. Film moim zdaniem bardziej spójny i przemyślany od jedynki. Wprowadzenie motywu córki Borata było świetnym pomysłem. Tuta w niczym nie ustępuje swemu ojcu w sposobie ,,pojmowania" świata. Myślę że może być mokrym snem każdego prawicowego oszołoma. A jej ,,rozwój" duchowy pokazuje tylko ślepą uliczkę pewnego myślenia.Oczywiście brakuje mi Bagabatowa, no ale nie można mieć wszystkiego.
USiA - no cóż tylko utwierdziłem się w przekonaniu że typowy Janusz z Grażyną byliby tam tuzami intelektu.No i w końcu dowiadujemy się skąd ta cała pandemia. Za to dodatkowa gwiazdka