Niestety druga cześć Borata okazała się klapą. Nowy film stał się poprawny politycznie. Głównym jego zdaniem jest wyśmiewanie republikanów, Trumpa i konserwatystów. Córka Borata to jedna wielka żenada. Druga cześć stara się na siłę naprawić wszystko to co w jedynce było zajebiste. Skończyłem oglądanie dosłownie przed chwilą i nie potrafię powiedzieć która scena mnie rozbawiła. Nie polecam, szkoda waszego czasu.
Łooo, czyli można film, w którym Borat przebiera się za Żyda z wielkim nosem, mediami na sznurkach i cieszącego się, że jednak Holocaust się wydarzył, nazwać poprawnym politycznie
Dla pewnego typu wyborcy poprawność polityczna jest tożsama z atakowaniem prawicy, niezależnie od obranych metod :).
Protip: możesz się przebierać za Żyda z wielkim nosem bez posądzeń o antysemityzm, jeśli sam jesteś Żydem.
Golden_Skull to jakiś ciężki przypadek który mysli, że wszystko co niezgodne z jego poglądami to "poprawność polityczna" xDDD Pięknie wpisuje się w to, z czego Borat 2 szydzi xD czyli z konserwatystów którzy z inteligencją nie chcą mieć nic wspólnego.
Była to najbardziej prożydowska i filosemicka scena, pokazująca Żydów jako ciepłych, sympatycznych ludzi, którzy muszą zmagać się z fałszywymi stereotypami. Myślałem, że propaganda tej scenki jest oczywista dla każdego w miarę inteligentnego widza :)
Ale film generalnie bardzo slaby... dla mnie zenujaco nie smieszny.
Podejrzewam, ze wystapilo w nim wielu tzw. "bezrobotnych" aktorow amerykanskich, ktorych paleta sie po LA tysiace, gotowych zagrac wszystko, zeby zarobic "na rent".
Przecież poprawności politycznej to tu wogóle nie ma. Borat wyśmiewa po prostu głupotę i hipokryzję.
Moim zdaniem film w niczym nie ustępuje temu z 2006 roku. A motyw córki to złoto :)
Zgadza się. Córka czyli tak naprawdę Maria Bakalova spisała się świetnie i jestem pod wrażeniem, jak udźwignęła temat i wpasowała się do tej produkcji.
najgorsze jest to większość scen to ustawka z wynajętymi aktorami/statystami, cały zgryw Ali G/Bruna polegał na wrabianiu w niby poważne wywiady, tutaj jest to jakoś sztucznie, nieśmiesznie , na szybko, bez epickich scen w stylu talk show czy klatka w Brunie
W kółko przez cały film nabijał się z Trumpa - misyjność niczym w TVP.
Plusik za zakamuflowaną krytykę Islamu i traktowania kobiet tam jak śmieci ale też brakło mu odwagi żeby uderzyć mocno i bezpośrednio (pewnie bał się że mu łeb utną)
"Zmiękła rura"? Nikt nie zapowiadał ciśnięcia demokratów. Rozumiem, że Ci przykro, że zły Sacha obraża biednego prezydenta Trumpa, ale nie mniej jednak nie ujmuje to samej koncepcji.
Kumasz czacze?
Twórcy słusznie cisną obecną władzę, nie mieli oni obowiązku obrazić każdego członka sceny politycznej. Nie mam nic przeciwko tworzeniu filmu gdzie gdzie merytorycznie krytykowane jest PO/KO/Biedroń, wolność słowa na tym polega.
W symetryzmie nie ma nic pozytywnego.
Borat dwa ciśnie w jeden punkt przez co nudzi bo wałkuje jedno i to samo przez cały film
mnie nie nudził ;) po prostu zabolało cie coś
To nie jest żadna "zakamuflowana" krytyka islamu tylko ta produkcja wyśmiewa różne środowiska konserwatywne (na co zasługują) więc wszystko tutaj jest jawne :)
Poczytaj sobie jaka religia jest wyznawana w Kazachstanie.
Film kręci bekę tylko z jednej strony, a przecież wśród "postępowców" też nie brakuje odchyleńców i hipokrytów.
Tyle
Dlatego obecnie polki protestują na ulicach miast.
Konserwatyzm nie jedno ma imię.
Jesteś chory XD
I kto to mówi. To religie są chore. Chyba, że wierzenie w duszki i gadanie do niewidzialnego "ojca" uważasz za normalne. :D
Po drugie prawo w pl stanowią rządy/sądy etc. a nie KK.
Kościół ma swoje stanowisko i tyle. Tak samo jak mają swoje stanowiska na różne tematy mają veganie, zwolennicy legalizacji narkotyków czy czciciele potwora spaghetti ;P
Nie porównałem. Mówię tylko, że w różnej skali ale to jednak wciąż konserwatyzm. Islam jest dużo bardziej skrajny od chrześcijaństwa pod wieloma względami ale jednak to wciąż zbiór konserwatywnych "mądrości" tylko w innej okładce. Islam właściwie wywodzi się z chrześcijanizmu. Czytałeś w ogóle kiedyś Biblię i co tam się mówi o kobietach? Swoją drogą w naszej kulturze też zaledwie sto lat temu łaskawie nadano kobietom prawa wyborcze a kulturowo stereotyp kury domowej ciągnął się jeszcze dłużej... Ogólnie nadal jesteśmy dość prymitywni pod wieloma względami, dlatego potrzebny jest rozwój.
2. Daj jakieś cytaty co do tego co o kobietach pisze Biblia i pamiętaj że nowy testament znosi to co ustanawiał stary.
3. No trudno żeby przed 1918 rokiem kobiety miały prawa wyborcze skoro polski nie było na mapie świata ;P
4. Mamy długą tradycję kobiecych rządów począwszy od średniowiecza po etos "kobiety pracującej" za PRLu
ale go zgasiłeś jak peta
Muszę się zgodzić. W pierwszej części Borat nie przebierał w środkach, śmiał się ze wszystkich i wszystkiego, było obleśnie i niewiarygodnie śmiesznie. Tutaj za dużo rozczulania się, z jednej strony córka, potem przytulanki z żydówką w synagodze, która "nawraca" Borata, no i wątek polityczny. Też miałem wrażenie, że ten film powstał m.in. po to, by trochę nadszarpnąć wizerunek Trumpa przed wyborami. Jedynka była oryginalna, druga część to takie lekkie wymieszanie wszystkiego po trochu.
Prawda. Nic dodać nic ująć
"Poprawny politycznie" bo nie ucierpiała, akurat ta opcja polityczna, która ci nie pasuje.
I musiałem. Padaka i to nie tylko że względu na poprawność polityczną
te kur.a kiedy była jedynka..!?
Szkoda, że się sprzedali i poszli linią poprawności z Hollywood.
Nie ma tu przypadkowości, rzecz jest czysta i zupełnie celowa ... ciekawe kto film sponsorował, bo cel, jaki chciano osiągnąć, jest oczywisty i tylko pelikany tego nie zauważą :)
Niestety jest przy tym sztuczny i nieśmieszny.
Bardzo lubiłem Borata ze starych czasów - nawet nie z pierwszej części, ale najbarzdiej z odcinkowego Da Ali G Show.
Borat, Bruno, Ali ... śmiali się chyba bardziej z "prawej" strony, ale też i z "lewej", obrywało się może nie równo, ale jednak każdemu. Tutaj tego nie ma.
Jest za to niestety żenada - i to maksymalna.
Chciano osiągnąć konkretny cel (ośmieszenie konserwatystów tuż przed wyborami), ale miało to wysoką cenę - gagi zwyczajnie raziły sztucznością, naciąganiem, prawie każda scena była ustawiona (w odcinkach i w pierwszej części jednak czasem pojawiali się także zwykli ludzie).
Można się było czasem zaśmiać, ale ogólne wrażenie mam podobne jak wiele osób tutaj ... żenada.
Mówię to jako fan Borata, Bruno i Ali sprzed lat (sprzed filmów pełnometrażowych).
W zasadzie miałem napisać to samo co Ty
Jaki dzban z ciebie :D czyli jak kręci się beke z lewaków to jest spoko, ale jak Borat wyśmiewa Trumpa i republikanów to już "poprawność polityczna" :D i kij że jest tam np. negacjonizm, fck logics man :D
I jeszcze te wypociny od filmwebowych neonazioli. Złoto.
Film zdradza czym jest współczesny liberalizm: podobnie jak komunizm świecką religią obrośniętą masą tabu. Sam jest odpowiednikiem komunistycznego propagandowego produkcyjniaka. Rzekomo obrazoburczy nie tyka żadnego z tych tabu, tylko w najprymitywniejszy sposób ośmiesza relikty przeszłości stojące na drodze do zbudowania raju na ziemi.
brawo
chociaż fajne stopki w szpilach miała jego córa
Mi się podobało hehe kopanie po trumpie po konserwatystach i prawicy zawsze na plus