Ludzie chyba dzisiaj chcą, żeby flaki wychodziły do ich mieszkań z ekranu - wtedy byliby zadowoleni. To nie jest Bergman czy Fellini, albo Agatha Christie czy Dostojewski - tego typu filmu mają i muszą mieć dziury w scenariuszu a zabawa formą i brakiem logiki [ stanik ] to zwyczajna zabawa twórców - zbyt emocjonalne są niektóre komentarze.
Film łączy w sobie wiele z innych obrazów [ Milczenie owiec, Teksańska masakra piłą mechaniczną, Piła, Hostel, itd itd ], ale przy dzisiejszym wysypie podobnych filmów ten trzyma w napięciu, zaskakuje scenografią, która w labiryncie makabrycznego starego wielkiego hotelu, gdzie obywa się rzeź zdaje się nie mieć końca. Brawo dla scenografów. Sporo zapożyczeń, jednak nie odczuwa się tego - Kolekcjoner ma swój odpowiedni rytm akcji i dużą dawkę masakry, która trzyma poziom i potrafi zaskoczyć. Świetny motyw z ludźmi - więźniami - zombiakami. Jeśli ktoś znowu narzeka, że to było gó*no, to przykre. Rada dla rodziców - to nie jest film dla dzieciaków.
Polecam! Nie sugerujcie się komentarzami znudzonych nastolatków.
Właśnie wczoraj, na dobranoc :), oglądnęłam sobie Kolekcjonera. Z częścią Twojej wypowiedzi się zgadzam. Jednak myślę, że np. jeśli chodzi o Piłę, to scenarzysta zainspirował się tym filmem, lecz tak jakby chciał uniknąć błędów jakie się w nim znalazły tj. zbyt dużo krwi, okrucieństwa, flaków, za mało akcji :) Prócz rzeźni jest jakaś fabuła, dość dobra, jednak czuje jakiś niedosyt. Czegoś mi brakowało. Jednak myślę, że końcówką filmu, otworzyli sobie furtkę do kolejnej części :)
Hej. Tak, zgadzam się, co do inspiracji Piłą i zmianą nieco kierunku. Też po obejrzeniu czułem pewien niedosyt. Mam nadzieję, że wykorzystają tą furtkę i stworzą coś równie mocnego i z dobrą akcją. Ten rzeźnicki hotel był naprawdę sporych rozmiarów i ciekawej scenografii - ofiary przewędrowały trochę tych pokoi i pomieszczeń. To budowało również pewne napięcie :) Pozdrawiam