choć i tak oglądało się miło. gdy przymknąć oko na to całe naciąganie i, jakby nie było, rażące nielogiczności to pozostaje całkiem niezłe kino akcji w kostiumie sci-fi. ja zawsze lubiłem takie lekko "madmaksowe" klimaty stąd odświeżywszy sobie ten obraz po latach miałem dla niego wyrozumiałość. no i są Lance Henriksen i Ray Liotta.