Cały czas się bałem, że film się skończy w momencie wylotu, że nic nie zostanie pokazane, albo ogółem w jakimś głupim momencie. Na szczęście pokazali wszystko tak, że nie jest się zirytowanym, że czegoś nie dopowiedziano. Oczywiście pozostaje parę pytań, czemu nie pokazali jej rzeczywistej cywilizacji, co robiła tam 18h skoro pokazano w filmie tylko krótki fragment, itd., jednak czuję, że wszystko zostało fajnie uwiecznione do samego końca.
Cieszyłem się też, że to ta babka w końcu poleciała, a nie ten koleś. Trochę miałem nadzieję, na bardziej rozmaity "pierwszy kontakt" a nie coś w rodzaju snu, no ale trudno.