podejmujących tematykę kosmitów, wypraw w kosmos i odbierania tych wszystkich sygnałów z wszechświata. Uważam, że postać ślepego naukowca - Kent - to świetny pomysł i w dodatku wyśmienicie zagrany przez Williama. Jednak jak dla mnie tajemnicza plaża, na której doszło do tego faktycznego kontaktu to było przegięcie. Po co ten ojciec? Mógłby być to ktoś inny, jakaś inna postać po prostu kosmita "przebrany" za człowieka.