czyli jak wmówić ludziom że jest UFO. Poprzez inteligentne dialogi, autentyczność aktorów, precyzyjne wykonanie, fascynujący scenariusz, niezłą muzykę i efekty specjalne człowiek naprawdę zaczyna wierzyć w życie pozaziemskie. Nie jest to jakiś banalny filmik o zielonych ludzikach z czółkami ale porządny obraz dotykający problemów o których boimy się rozmawiać (np. wiara, życie w kosmosie). Byłam zafascynowana scenami które rozgrywały sie w czasie podróży pani naukowiec. Sama zechciałam przeżyć coś takiego, mimo, że wszechświat zawsze mnie przerażał.
DOBRY.
A ja myslę, ze film jest chwilami pretensjonalny. Zakonczenie zupelnie tandetne no i ten lalusiowaty McConauhey...
> Byłam zafascynowana scenami które rozgrywały sie w czasie podróży pani naukowiec. Sama zechciałam przeżyć coś takiego
Droga Żabko, zjedz grzyby i zamknij oczy, ujżysz sceny równie przepiękne. Ciekawym jest ze w ostatecznym stadium wszyscy odczuwają to samo, utratę świadomości cielesnej i spirytualne połączenie ze wszechświatem.