Jak świat stary i szeroki nic w tym temacie się nie zmieniło i oby nie zmieni. Nie chce broń boże (jaki oksymoron tak na marginesie) się mądrzyć ale chyba film działa bo mi taka myśl naszła że przed przystąpieniem do tej rozgrywki z góry wiadomo że jest pat. Sztuką jest czerpanie przyjemności z samej gry. Jak dla mnie to nie film o kosmosie czy bogu a o nas samych