Może jeszcze jakieś filmy z tego okresu się odnajdą.
Poruszyło mnie jego ogromne zaangażowanie w sprawę i obojętność amerykańskiego prezydenta i społeczeństwa, do którego próbował apelować. A potem pomyślałam, że my właściwie jesteśmy tacy sami - obejrzymy wstrząsający film z jakiegoś Darfuru, westchniemy, że to straszne i spokojnie wracamy do swego bezpiecznego świata.