Gra aktorska tragiczna, scenarius beznadziejny, zakończenie tak głupie że aż sie zaśmiałem, najdziwniejsze, że nawet najprostsze przesłanie jakoś udało się zepsuć, miałobyć typowe kobieta po traumie zmaga się z przeciwnościami losu i zwycięża !, aleee tutaj nic nie pasuje, trauma po stracie rodziców nad morzem wyleczona bo przyśnił jej sie tata? Walki z bandytami też za bardzo nie ma bo jedyny moment w którym sie komuś sprzeciwia to, gdy dzwoni do swojego chłopaka, 1 bandyta jest zjedzony przez rekiny, drugi ogłusza ją i też zjadają go rekiny a trzecią załatwia jej chłopak. Problemy z wejściem w relacje wyleczone bo poleżała pod wodą i chłopak ją uratował, to powinien może być film o nim bo zdecydowanie niesie ich związek na plecach.