tylko jak się ogląda, to ma się deja vu... tak ze 2/3 akcji zerżnęli żywcem z filmu "Na żywo" z Deppem, jak sie go dobrze zna, to wiekszość filmu jest dość przewidywalna (a ja go ze 4 razy widziałam)...
poza tym trochę z "Przyjemniaczka" i "Godzin szczytu" Jackie Chana
Niemniej jednak, film super (i muzyka!) ;-)))
Właśnie jako zagorzała fanka Johnnego Deppa "Na żywo" widziałam x razy :D I troszkę mnie zirytowało zerżnięcie (nawet bez zmian jakichkolwiek w scenach) akcji ale ogólnie przednie się na filmie uśmiałam :D Poprostu tak uroczego i wprawiającego w dobry humor dzieła to dawno nie widziałam :D I jeszcze mój kochany SRK w roli głównej :D miodzio
wlasnie ogladalam i wiedzialam ze znam to juz.... a koncówka juz całkiem jak godziny szczytu... fajne ale mogliby wymyslec cos nowego ;p... hmm nie wiem co kiedy nakrecali wiec hmm moze godziny szczytu wziete z baadshaha?:P
ludzie to jest parodia, czyli kilka filmow zcalonych w jednosc tylko ze w parodi jest jeszcze duzo komedi!!!
Masz rację. O to w tym wszystkim chodzi. Nikt się nie czepia, gdy w amerykańskich filmach leca tego typu parodie, ale tu... No cóż? Jeśli już, to dodajmy, że zaczerpnęli jeszcze wątek z "Pasażera w deszczu". Mam na myśli scenę z rozbijaniem o lustro orzechów. Za to wykonanie super i SRK niesamowity. Bondowska scena z gadżetami w samochodzie i super okularami też pewnie rażą uczucia wrażliwych na tego typu udane parodie. Pozdrawiam.
A ja nie oglądałam ani 'Na żywo' ani 'Godzin szczytu', więc może dlatego film mi się tak bardzo podobał :) Oceniłam 10/10