Pomimo swoich uprzedzeń do Blooma byłam mile zaskoczona tym obrazem. Moją pasją jest właśnie przedstawiony w Królestwie niebieskim okres XI-XIII świata wmieszanego w wojnę o kawałek Ziemii, który nie pomiernie zabija ludzi od niemal milenium. Piękna muzyka, wzruszające przesłanie i szacunek do życia i wiary - każdej! - nie tylko wybrańców. Bo każdy naród jest wybrany, dla Boga nie ma lepszych i gorszych ludzi. Zważnie na to, pisze Wam o tym zagorzała ateistka. A więc 10/10