Polecam Ci 'Królewnę Śnieżkę i Łowcę' - tam jest znakomicie wyjaśnione dlaczego królowa była zła.

W Królewnie śnieżce i Łowcy królowa w dzieciństwie była świadkiem splądrowania jej wioski i wymordowania całej rodziny - tuż przed śmiercią jej matka rzuciła na nią zaklęcie, dzięki któremu miała zemścic się na wszystkich władcach za wyrządzone krzywdy. ;)
Ale ogólnie w baśni wyjasnione nie jest. ot, próżna kobieta, którą egoizm zaprowadził na zła drogę.

W ciekawy sposób wyjaśnione jest dlaczego Królowa jest zła w serialu "Dawno, dawno temu". Oprócz Królowej są opowiedziane historie innych bajkowych postaci :) mi się serial bardzo podoba ;p polecam :D

Jeśli traktować pytanie założycielki wątku w pełni serio, to psychologia nie potwierdza założenia, że "nikt nie rodzi się zły". Istnieją cztery koncepcje psychologiczne natury człowieka: behawioralna, poznawcza, psychodynamiczna i humanistyczna.

Tylko humanistyczna zakłada, że "człowiek jest z natury dobry", ale sama nie daje na to odpowiedzi. U jej podstaw leżą założenia, że człowiek rodzi się jako "tabula rasa" (znane z j. polskiego) i jest kształtowany przez interakcje z otoczeniem. Koncepcja humanistyczna jest przez badaczy mocno krytykowana, bo doświadczenia związane chociażby z pedofilami czy małoletnimi sadystami jej zaprzeczają. Bo przecież nikt nie wychowuje dziecka tak, żeby zostało pedofilem czy sadystą. Takie skłonności - mimo wychowania w społeczeństwie - jednak się u ludzi pojawiają.

Sorry, że odgrzebuje ten stary temat, ale możne komuś się przyda. Warto zapoznać się z jakims streszczeniem tych koncepcji,.


http://sciaga.pl/tekst/51868-52-koncepcje_psychologiczne_behawioryzm_koncepcja_p sychodynamiczna_humanistyczna

W 'Śnieżce dla dorosłych', o ile pamiętam, jest zaakcentowane to, że królowa się po prostu starzeje, i nie może pogodzić, że powoli przestaje grać pierwsze skrzypce. Dosyć prawdopodobne - kryzys menopauzy, że tak powiem. Co ta młoda tutaj robi...

.

Myślę że nikt jej bezwarunkowo nie kochał, dlatego podświadomie próbowała urodą zasłużyć na miłość. Gdzieś w środku czuła się tak naprawdę brzydka, ale nie dlatego że była zła, ale dlatego że jak była jeszcze dzieckiem, nikt jej nie mówił jak bardzo jest piękna. Dlatego piękno była dla niej pojęciem tylko namacalnym fizycznie, a nie duchowo.

W zasadzie chyba każda kobieta ma w sobie taką złą królową. Jak pojawia się jakaś ładna dziewczyna, odbieramy to jako atak na nas.. Czujemy się zagrożone, że wyjdzie, że tak naprawdę nie jesteśmy piękne( tak błędnie czujemy w środku). Królowa musiała być zazdrosna i gdzieś w środku czuć się niesamowicie brzydka( tylko pytanie czyja to wina, bo ja myślę, że nie samej królowej, a otaczających ją ludzi.). Każda kobieta ma potrzebę bycia piękną. Nie ma w tym nic złego.

Choć w sumie mężczyzn to też dotyczy, tylko w trochę innym sensie.