Już po seansie (pięknego) filmu - tak łopatologicznie, kim dokładnie był głos wołający Elsę? Tą rzeką (wyspą), duchem jej matki, czy tymi duchami żywiołów które się zbudziły? Wiem że ostatecznie po prostu odnalazła siebie, ale nie do końca mogę rozgryźć naturę tego tworu ;)