PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=736723}

Kraina lodu II

Frozen II
6,9 56 504
oceny
6,9 10 1 56504
5,6 24
oceny krytyków
Kraina lodu II
powrót do forum filmu Kraina lodu II

Powiem szczerze, że wolałabym chyba sequel "Zaplątanych"- ta baja miała wszystko. Wartka akcja, humor, charyzmatyczni bohaterowie. Na "Krainie Lodu" się bardzo zawiodłam... Anna i Elsa wydawały mi się irytujące i przesadzone. Poza tym, niesamowicie cierpiałam, że to Elsa jest ulubienicą fanów, i to głównie dzięki sukience- przecież to Anna poświęciła się, by uratować siostrę. Nie miała żadnych magicznych zdolności, a dokonała więcej, niż Elsa była w stanie- oddała za nią życie (nie wiedziała, że przeżyje, kiedy stanęła między Elsą, a Hansem). To prawdziwie bohaterska postawa. Niestety sukienka i moc wygrały.
Rozumiem, że postać Elsy miała na celu skłonić widzów do odważenia się być sobą. Tylko, że gdyby po przemianie Elsa wyglądała gorzej niż przed, najprawdopodobniej jej sława rozeszłaby się po kościach.

Dlatego trochę sceptycznie podchodzę do drugiej części... Na pewno obejrzę i mam szczerą nadzieję, że będzie lepsza od poprzedniej.

raveleina

Ja nie jestem fanem Elsy :-D

Za to podoba mi się Anna

raveleina

Każdy ma inny gust ;) Ja Frozen pokochałem i do dziś uważam go za najlepszy film, jaki powstał. I liczę, że sequel będzie równie dobry.

"Anna i Elsa wydawały mi się irytujące i przesadzone." - Rozwiniesz? Bo w sumie nie rozumiem.

"Poza tym, niesamowicie cierpiałam, że to Elsa jest ulubienicą fanów" - serio? Cierpieć z powodu tego, że w filmie jedna postać jest adorowana bardziej niż druga? To jak cierpienie z powodu, że na drugim teaserze Force Awakens wszyscy ludzie bardziej emocjonalnie reagowali na Hana, a nie na Luke-a.

"I to głównie dzięki sukience" - Oj... nie znasz nas ;) Elsa to bardzo ciekawa postać. Już samo analizowanie jej zachowania podczas "Let it go" to zajmująca sprawa, a co dopiero wszystkich scen w filmie. Niezbyt, ale jednak tajemnicza osoba.

"Nie miała żadnych magicznych zdolności, a dokonała więcej, niż Elsa była w stanie" - Bardzo przepraszam, Elsa siedziała lata zamknięta od siostry, by ją chronić. Kilkanaście lat w samotności. Odizolowana od świata. Ciągłe odpychanie Anny, które sprawiało jej ból. To po prostu widać, mimo, że była nieświadoma swoich działań... ale to jednak wielkie poświęcenia. Dla mnie obie poświęciły znacznie więcej, niż przeciętny człowiek byłby w stanie. Tak więc sorry, ale mimo wszystko zostaje przy Elsie. Nie jest taka słaba, jak Ci się wydaje :P jak widzisz nie tylko sukienka i moc na to wpłynęły.

"Na pewno obejrzę i mam szczerą nadzieję, że będzie lepsza od poprzedniej." - Cóż, ja już swoje zdanie wyraziłem na ten temat... byłby to cud, gdyby bardziej mi się spodobała, niż pierwsza część... ale mile widziany cud ;)

Jako ciekawostkę dodam, że do tej pory wszystkie sequele tworzyły pomniejsze studia, m.in. dlatego były tak słabe. Król Lew 2, Pocahontas 2 itp. Ale Frozen będą tworzyli Ci sami ludzie, co pierwszą część więc WOW! Jestem naprawdę nahajpowany na ten film ;D Sporo oczekuję, i mam nadzieję, że się nie zawiodę.

Anonim90

Ja to odczułam tak: chciano, żeby między siostrami był mocno zarysowano kontrast, więc Anna miała być odważna, otwarta na świat itp., a Elsa miała być jej przeciwieństwem. Rezultat był taki, że Anka była irytująca, a Elsa jęczała nad sobą przez pół filmu.
Film sam w sobie mnie nie wciągnął. Może dlatego tak krytycznie do niego podchodzę. Przy "Zaplątanych" była wartka akcja, dobre poczucie humoru, a "Kraina Lodu" była dla mnie może za mocno musicalowa? Trochę się wynudziłam- od piosenki do piosenki, a fabuła ciągnęła się jak flaki z olejem. No, ale jak powiedziałeś, gusta są różne.

Rozumiem Twój punkt widzenia, ale uważam, że Elsa jako osoba kierująca się uczuciami i podejmująca złe decyzje w sytuacjach stresowych (wieczna zima? Zmrożenie serca Anny?), nie ma predyspozycji do bycia królową. Po prostu nie mogłam tego znieść, jak bardzo nie potrafiła wziąć się w garść. Była jak ładnie ubrane emo. Wiem co mówię, bo przechodziłam ten etap wiele lat temu w gimnazjum i kompleksy nie pozwalały mi nawet wyjść z domu, by spotkać się z ludźmi. Siedzenie w pokoju pod ścianą i chlipanie nad tym, kim jestem, a kim chciałabym być, że mówię za dużo i ranię uczucia innych ludzi, później Izolacja, w rezultacie opuszczenie, pragnienie bycia sobą itd, itd. Problem Elsy jest na bieżąco, może gdybym była młodsza, to bym się zachwyciła tą postacią. Ale przychodzi taki moment w życiu, że należy zacząć myśleć, a nie tylko słuchać serca i znaleźć balans. Trzeba podjąć słuszne działania, czy się tego chce, czy nie.

"Poświęcenie" Elsy też jak dla mnie było mocno przesadzone. Kiedy ich rodzice umarli, dziewczyny były jeszcze małe. Najlepszym rozwiązaniem byłoby powiedzieć Annie o swoim problemie ALBO nosić rękawiczki przez cały czas, skoro dopiero po ich ściągnięciu Elsa mogła czarować. Wtedy Anna nie byłaby RANIONA przez swoją siostrę przez całe życie, tylko zrozumiałaby jej problem i dzięki akceptacji i ćwiczeniom, Elsa nie musiałaby dławić w sobie tego pragnienia aż do koronacji. To mógłby być ich sekret, który zacieśniłby siostrzaną relację. A tak, Anna i Elsa są sobie praktycznie obce, więc nie ma mowy o siostrzanej miłości. Elsa w miarę dorastania przecież mądrzała (chyba, że nie), więc wiedziała, że rani Annę. Miała ją ranić, żeby jej nie ranić?

Bardziej w kontekście "sukienki" Elsy się czepiam tego, że gdyby po przemianie była brzydka, ALE SZCZĘŚLIWA, to nie byłaby role- modelem dla dziewczynek, mimo przesłania o zaakceptowaniu się takim, jakim się jest naprawdę i jakim się chce być.

Kiedyś już napisałam to przy innym filmie, ale uważam, że żyjemy w epoce, którą za bardzo kierują emocje i uczucia, a nieobrażanie uczuć przejęło władzę nad zdrowym rozsądkiem i wolnością słowa. Być może dlatego tak pokochałam Roszpunkę- bo była zbalansowana. Na początku mocniejsze były u niej uczucia, ale jej późniejsze decyzje kluczowe dla fabuły były logiczne! Nie wpadała w panikę, tylko zaczynała myśleć, by znaleźć wyjście z sytuacji. Jak śpiew pod wodą, by rozświetlić im drogę. Elsa nie podjęła żadnej logicznej decyzji przez cały film- być może oprócz zdjęcia wiecznej zimy z królestwa, ale chyba by ją powiesili, gdyby tego nie zrobiła.

Każda decyzja Elsy powodowała złe konsekwencje. Każdą decyzją raniła kolejnych ludzi.

Podsumowując, myślę, że moje krytyczne nastawienie wynika z tego, że spodziewałam się znacznie lepiej po obejrzeniu "Zaplątanych" i po oscarach dla "Krainy Lodu", i przy okazji całego tego hajpu. Wyszłam z kina ogromnie rozczarowana. Także myślę, że nasz spór nie ma sensu, bo ja tego filmu po prostu nie czuję- mimo, że uwielbiam zimę i bardzo chciałam, żeby ta bajka powaliła mnie na kolana :/

raveleina

"Anna miała być odważna, otwarta na świat itp., a Elsa miała być jej przeciwieństwem. Rezultat był taki, że Anka była irytująca, a Elsa jęczała nad sobą przez pół filmu." - przecież Anna to czysty stereotyp ;) Blondynka, tylko że rudowłosa i z wielkim sercem. To również kwestia gustu. Mimo, że (wdg mnie) ten film jest uniwersalny pod względem docelowej grupy wiekowej, to jego głównym celem ciągle są dzieci, którym taką osobę łatwiej jest zrozumieć, bardziej im się podoba. Ja np. mimo swojego wieku cały czas mam w sobie dziecko ;) Dlatego za każdym razem, gdy widziałem Annę na ekranie, automatycznie się uśmiechałem (nie licząc oczywiście punktów kulminacyjnych). W ogóle chyba pierwszy raz słyszę, że Anna kogoś irytowała swoim zachowaniem... zwykle więcej zarzutów jest w stronę Olafa.

"Przy "Zaplątanych" była wartka akcja, dobre poczucie humoru, a "Kraina Lodu" była dla mnie może za mocno musicalowa? Trochę się wynudziłam- od piosenki do piosenki, a fabuła ciągnęła się jak flaki z olejem. No, ale jak powiedziałeś, gusta są różne." - Tangled i Frozen to mimo podobieństw dwa różne filmy. KL jest filmem drogi, w którym akcja przez większość filmu jest strasznie powolna. Film po części pokazuje, co u Anny, co u Elsy, a co u Hansa. Ja akurat nie mam swojego faworyta wśród tych dwóch stylów. Powolny i szybki są przeze mnie tak samo lubiane, wszystko zależy, jak są zrealizowane. Tutaj jakoś się nie nużyłem. Może dlatego, że podczas tej powolnej części filmu poznawałem cały czas bohaterów, co strasznie mnie kręciło. KL była dla cb za mocno musicalowa... cóż, to JEST musical. Z opisu Filmwebowego: "gatunek: Animacja, Familijny, Musical, Przygodowy". Piosenki pasowały i spełniały swoje zadanie. Podczas słuchania "Ulepimy dziś bałwana" aż serce bolało, a łzy cisnęły się na twarz... niesamowicie dodawało klimatu. "Pierwszy raz jak sięga pamięć". Refren niesamowity. Oddawał w pełni uczucia Anny. "Wielki odwilż"... nie no, ten soundtrack, choć nie jest piosenką, też jest wdg mnie niesamowity. Ogólnie wszystko jest super... tylko "Nie ten tego" mi nie pasuje :/ Jedyna piosenka, której nie nauczyłem się na pamięć. Ba, ledwo tytuł pamiętam... jeśli to ten właściwy xD

Rozumiem Twój punkt widzenia, ale uważam, że Elsa jako osoba kierująca się uczuciami i podejmująca złe decyzje w sytuacjach stresowych (wieczna zima? Zmrożenie serca Anny?), nie ma predyspozycji do bycia królową. - Ale to animacja Disneya na podstawie baśni Andersena, a nie okrutny świat średniowieczny, co widać pod koniec, bo przecież w tamtych czasach, gdyby lud coś takiego zobaczył, to od razu by nazwali ją czarownicą, wiedźmą... a tym czasem tak nie jest. Wieczna zima i zamrożenie serca Anny to głównie błędy rodziców, którzy nauczyli ją uciekać się od problemów w taki, a nie inny sposób. No... może nie nauczyli jej stricto tego, ale na pewno mieli na to największy wpływ.

Po prostu nie mogłam tego znieść, jak bardzo nie potrafiła wziąć się w garść. [...]Ale przychodzi taki moment w życiu, że należy zacząć myśleć, a nie tylko słuchać serca i znaleźć balans. Trzeba podjąć słuszne działania, czy się tego chce, czy nie. - Jak już mówiłem, życie w strachu, całkowicie zepsuci rodzice (Conceal, Don't Feel) plus kilkanaście lat życia w samotności, które też ma wpływ na człowieka. Z tymi rodzicami to też jest ciekawa sprawa, kiedyś na forum się głowiliśmy, jak, do jasnej anielki, mogli oni być tak głupi... przecież to rodzina królewska o_0

Najlepszym rozwiązaniem byłoby powiedzieć Annie o swoim problemie ALBO nosić rękawiczki przez cały czas, skoro dopiero po ich ściągnięciu Elsa mogła czarować. - Elsa nie mogła tego wiedzieć. Rodzice... znowu Ci rodzice :/ Powiedzieli jej, że ma się odciąć. To wdg mnie zgrzyt tego filmu. Na jakiej podstawie kazali jej to zrobić. I czemu Baltazar ich nie powstrzymał, kiedy powiedzieli, co zamierzają. A rękawiczki to był tylko aspekt psychiczny. Widzimy przecież, jak podczas "Let It Go" Elsa tworzy lodowy pałac tupiąc butem, a nie stopą. To miało jej tylko pomóc.

"Wtedy Anna nie byłaby RANIONA przez swoją siostrę przez całe życie, tylko zrozumiałaby jej problem i dzięki akceptacji i ćwiczeniom, Elsa nie musiałaby dławić w sobie tego pragnienia aż do koronacji. " - "An act of true love will thaw a frozen heart". Elsa mogła zapanować nad swoją mocą, tylko po (jak to mówi oryginalna wersja) akcie prawdziwej miłości. Było to spowodowane oczywiście czym? Izolacją, strachem Elsy, itp. Każdy racjonalnie myślący człowiek zrobiłby tak, jak ty, Elsa z resztą też... gdyby to wszystko zostało jej wpojone później, a nie wtedy, kiedy dopiero uczyła się, w jaki sposób funkcjonować. Jakiekolwiek racjonalne myślenie w niektórych sytuacjach zwyczajnie nie ma miejsca w jej przypadku. I wdg mnie nie może to być traktowane jako zarzut. Poza tym głównym celem Elsy było chronienie jej przed samą sobą. Załóżmy, że pewnego razu wpuściła by Annę. Rudowłosa ma zbyt dużo energii, zasypała by ją od razu masą pytań, ciepło by ją przytuliła... A Elsa co? To byłby wielki stres. Mimowolnie od razu obleciał by ją strach, co oczywiście mogłoby doprowadzić do... sami wiemy czego. Wolała odrzucić siostrę.

"Elsa w miarę dorastania przecież mądrzała (chyba, że nie), więc wiedziała, że rani Annę. Miała ją ranić, żeby jej nie ranić?" - jak już mówiłem ;)

"Bardziej w kontekście "sukienki" Elsy się czepiam tego, że gdyby po przemianie była brzydka, ALE SZCZĘŚLIWA, to nie byłaby role- modelem dla dziewczynek, mimo przesłania o zaakceptowaniu się takim, jakim się jest naprawdę i jakim się chce być." - oczywiście, ale nie oszukujmy się, to by się mnie j przyjęło, i byłoby zdecydowanie mniej opłacalne dla Disneya. Poza tym ta przemiana pokazuje jej metamorfozę w tamtym momencie.

"Elsa nie podjęła żadnej logicznej decyzji przez cały film- być może oprócz zdjęcia wiecznej zimy z królestwa" - kurcze, niepotrzebnie się rozpisywałem na początku, bo wszystkie odpowiedzi znajdują się powyżej :/ Jak już mówiłem, nie można jej zarzucić nieracjonalnego myślenia, bo... bo po prostu wpajano jej zły system wartości i złe reguły działania. Porównaj to sobie do dziecka, które rodzi się w świecie przestępczym. Tak wychowane, że dla niego wrogiem jest policja, a gangsterzy przyjaciółmi.

"chyba by ją powiesili, gdyby tego nie zrobiła." - Nie ma powodu, dla którego by tego nie robiła :)

Podsumowując, myślę, że moje krytyczne nastawienie wynika z tego, że spodziewałam się znacznie lepiej po obejrzeniu "Zaplątanych" i po oscarach dla "Krainy Lodu", i przy okazji całego tego hajpu. Wyszłam z kina ogromnie rozczarowana. Także myślę, że nasz spór nie ma sensu, bo ja tego filmu po prostu nie czuję- mimo, że uwielbiam zimę i bardzo chciałam, żeby ta bajka powaliła mnie na kolana :/ - Racja, nie dogadamy się. Nawet, jakbyś zrozumiała mój punkt widzenia, to i tak twoje gusta i pierwsze wrażenie pozostaną. Ale mam nadzieję, że teraz chociaż trochę lepiej spojrzysz na ten film. Jeśli masz ochotę na dyskusję, to chętnie będę kontynuował :)

ocenił(a) film na 5
raveleina

Same here, mam bardzo podobne odczucia, zwłaszcza co do "Zaplątanych". Jednakże z perspektywy księgowego Disneya wybór wydaje się dosyć oczywisty. ;)

G00N3R

haha, fakt :D Hajsy same płyną

raveleina

No wreszcie ktoś, kto docenił Annę :) Osobiście uwielbiam obie postacie, ale tak jak Ty ubolewam nad tym, że Anna jest wręcz pomijana.
"Zaplątani" też mi się podobali, ale jakoś nie widzę tam pomysłu na drugą część. No i powiem szczerze, że denerwowała mnie postać Maximusa. Zresztą tych filmów nie powinno się za bardzo porównywać ze sobą - jedni wolą komedie, inni (jak ja) elementy dramatu.
Pisałam to już gdzieś, ale mam taką swoją teorię, że "Kraina lodu" najbardziej przemówi do kobiet, które mają siostry ;) Wtedy o wiele bardziej można wczuć się w to, co się dzieje na ekranie, bo człowiek po prostu widzi tam siebie i relacje ze swoim rodzeństwem.

snowdog

To prawda, "Zaplątani" są zamknięci na drugą część :(
Może coś w tym jest, mam tylko młodszych braci :D Tak czy inaczej, może gatunek do mnie nie przemówił- Frozen było mocno musicalowe i nie potrafiłam się wciągnąć w fabułę. Dla mnie to były strzępki scen między piosenkami i się niestety wynudziłam :(

raveleina

Ja mam siostrę i zapewniam, że w tej bajce jest 100% realizmu, jeśli chodzi o ukazanie siostrzanych relacji ;) Genialnie się to oglądało, kiedy widziało się podobieństwa.

raveleina

popieram. mnie osobiście też bardziej podobał się film "Zaplątani. "Kraina Lodu" nie jest zła ale porównując oba filmy to pamiętam że na tym pierwszym padałem ze śmiechu jak oglądałem. :D całość też bardziej przemawia za "Zaplątanymi".
Też czekam na 2 część Frozen!

użytkownik usunięty
Darqai

W Krainie twórcy nie stawiali na pierwszym miejscu humoru, tak jak w Zaplątanych. Poza tym że są filmami animowanymi, to tak naprawdę dwa osobne gatunki, i należy trochę inaczej podchodzić do każdego z nich.

Osobiście uważam że w zaplątanych było więcej chumoru wciskanego na siłę a w krainie lodu było więcej fajnego humoru sytuacyjnego.

ocenił(a) film na 5

Ech a mi się wydaje ,że cały humor w tych bajkach (mam na myśli Krainę Lodu) mógłby być ograniczony (aczkolwiek nie usunięty!) do minimum. Bardzo lubię takie filmy animowane ,w których wszelkie śmieszne scenki nie są kierowane wyłącznie pod młodszą widownię:)

użytkownik usunięty
tojamarcin99

Dokładnie :) Najlepsze są te żarty wzięte z kontekstu, a nie takie wepchnięte na siłę ni z tego ni z owego.

ocenił(a) film na 5

Cieszę się ,że ktoś się ze mną zgadza. Można się ewentualnie pokusić o przeróbkę na YT:p

ocenił(a) film na 7
raveleina

Fajnie gdyby pojawiły się wątki z książki "Serce z Lodu" ale pewnie skupią się na Elsie i genezy jej mocy :'(

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones