Właśnie oglądamy całą rodziną premierę na HBO i to co się rzuca z miejsca w oczy, to zbyt dużo piosenek w tej części. Pierwsza część była bardziej rozbudowana fabularnie, lepiej się ją oglądało. Piosenek w jedynce było mniej i były też lepsze. Tutaj poszli na ilość, całkiem niezrozumiale.
Kolejny. Tak się składa, że piosenek jest dokładnie tyle samo. Mam zrobić wyliczankę, m?
Też mnie bawią te zarzuty dotyczące piosenek :) Już nawet pominę to, że to Disney, a Disney zawsze albo prawie zawsze robi musicale, ale chyba każdy przynajmniej słyszał o piosence "Mam tę moc" z pierwszej części, więc CZEGO się spodziewaliście i co Was tak dziwi? :D
W kwestii fabuły, to też nie rozumiem - moim zdaniem znacznie bardziej była rozbudowana w dwójce.