o!!! jaki to jest dobry film Wszystko tu jest na miejscu. No może wątek J carpenter jest za długi. poza tym mistszostwo. Te dialogi, to zawiązanie akcji, te postaci. bajka. jakby M. maan nagle nakręcił coś w stylu tarantino ale bez setek bluzgów.
Postać Carpenter była ukłonem w stronę kobiet - 3 miesiące na macierzyńskim to tragedia - dla matki i dziecka. Np. w Polsce jest rok. I scena, w której wraca do pracy - utopia, nigdzie tak nie ma, a powinno - ukierunkowanie na pracownika, jego sprawy osobiste, a nie tyranie po 10 h dziennie i zero czasu dla rodziny.