Pierwsze 30-40 minut były genialne. Jak tymi swoimi mocami bawili się tak....dla siebie,
małe wybryki, jakieś klocki, przestawianie auta (to była masakra :D), ale jak zaczęła się
totalna sieczka większa niż, nie wiem, w jakiejś "Krwawej Uczcie", to zrobiło się po
prostu...słabo.